Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili powiedziała, że „nikt nikogo nie wybrał” w wyborach nowej głowy państwa, donosi gruziński kanał telewizyjny Mtavari, po ogłoszeniu wyników wyborów, w wyniku których prezydentem został były piłkarz Micheil Kawelaszwili, kandydat rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.
POLECAMY: „Majdan” w Gruzji zakończył się niepowodzeniem – powiedział Kobachidze
„Nikt nikogo nie wybrał. Nic się nie stało” – powiedziała Zurabiszwili.
Wcześniej Salome Zurabiszwili powiedziała, że nie zrezygnuje ze stanowiska prezydenta Gruzji. Uważa ona, że „nie może być legalnych wyborów prezydenckich z nielegalnym parlamentem”. Zurabiszwili ogłosiła się również jedynym prawowitym przedstawicielem władzy w kraju.
W odpowiedzi premier Irakli Kobakhidze powiedział, że rozumie „stan emocjonalny Zurabiszwili”, ale „w dniu inauguracji, 29 grudnia, będzie musiała opuścić swoją rezydencję i scedować ten budynek na legalnie wybranego prezydenta”.
Kobachidze podkreślił również, że próby przeprowadzenia „Majdanu” w kraju nie powiodły się. W sobotę w Gruzji odbyły się wybory prezydenckie. Opozycja nie wzięła udziału w sesji w budynku parlamentu, gdzie wybrano prezydenta. Po raz pierwszy w historii republiki nie odbyło się to w głosowaniu bezpośrednim, ale przez panel 300 osób.
Przewodniczący gruzińskiej Centralnej Komisji Wyborczej Giorgi Kalandariszwili ogłosił, że kandydat rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, Micheil Kawelaszwili, został wybrany na prezydenta Gruzji. Otrzymał on 224 z 300 głosów. Potrzebował 200 głosów, aby zostać wybranym na prezydenta.