W ostatnich tygodniach ceny masła w Polsce osiągnęły rekordowe poziomy, a w sklepach za kostkę tego popularnego produktu trzeba zapłacić nawet 10 złotych. Produkty premium z kolei kosztują od 15 do 16 złotych. W odpowiedzi na ten kryzys cenowy, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) podjęła decyzję o interwencji na rynku poprzez sprzedaż 1000 ton masła. Czy taka strategia może ustabilizować ceny i jakie są jej skutki?

POLECAMY: Ceny masła w mieście już po 12 złotych

Dlaczego ceny masła rosną?

Według RARS, główną przyczyną wzrostu cen masła jest globalny niedobór mleka, który wpłynął na rynki światowe, w tym Polskę. „W ostatnim czasie na rynkach światowych znacznie wzrosła cena masła, co jest przede wszystkim efektem niedoboru mleka. Sytuacja ta dotknęła także Polskę. Aby ustabilizować sytuację na rynku, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż dużych ilości masła” – przekazano w wydanym komunikacie.

Sprzedaż masła z rezerw strategicznych to działanie, którego celem jest zapewnienie stabilności cenowej i ochrona budżetów gospodarstw domowych w Polsce. Jest to jednak rozwiązanie tymczasowe, które nie rozwiązuje problemu niedoborów surowca na rynku.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/12/Tusk-koniec-pis-to-koniec-drozyzny.mp4

Szczegóły przetargu na masło

RARS ogłosiła przetarg na sprzedaż masła w blokach o wadze 25 kg każdy. Łącznie do sprzedaży przeznaczono około 1000 ton tego produktu. Minimalna cena wynosi 28,38 zł za kilogram (bez VAT). Otwarcie ofert odbędzie się 19 grudnia 2024 roku. Sprzedawane masło pochodzi z rezerw strategicznych, które są utrzymywane w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w kraju.

Interwencje tego rodzaju są stosunkowo rzadkie i zazwyczaj podejmowane w sytuacjach kryzysowych, gdy stabilność cenowa kluczowych artykułów żywnościowych jest zagrożona.

Czy masło stanieje?

Eksperci wskazują, że decyzja o sprzedaży masła z rezerw może mieć chwilowy wpływ na obniżkę cen, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy popyt na ten produkt zazwyczaj wzrasta. Jednak długofalowe efekty mogą być ograniczone, jeśli globalne problemy z niedoborem mleka będą się utrzymywać.

„Podobne interwencje były stosowane w przeszłości w przypadku innych artykułów spożywczych, ale ich skuteczność zależy od wielkości interwencji oraz sytuacji na rynku międzynarodowym” – zauważają analitycy rynku spożywczego.

Polityczne echa drożyzny

Rosnące ceny masła stały się także przedmiotem burzliwej dyskusji politycznej. Minister ds. Unii Europejskiej w jednym z wywiadów oświadczył, że gdy Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem Polski, ceny masła spadną. Na tę wypowiedź zareagował Sławomir Mentzen z Konfederacji, komentując ironicznie: „Po wygranej Trzaskowskiego masło będzie kosztować 5 zł, tak jak benzyna 5,19 zł po wygranej Tuska”.

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość podczas konferencji prasowej zaprezentowało kostkę masła w sejfie, co miało symbolizować problem drożyzny. W najnowszym sondażu ponad 52 proc. respondentów obarczyło odpowiedzialnością za wzrost cen masła obecny rząd, podczas gdy opozycja wskazywała na byłe władze i zmiany na rynkach globalnych.

Wnioski

Sprzedaż masła z rezerw strategicznych to krok zmierzający do stabilizacji cen tego produktu w Polsce. Choć interwencja może przynieść pewne ulgi konsumentom, jej skuteczność w dłuższej perspektywie pozostaje kwestią otwartą. Polityczne kontrowersje wokół cen masła jedynie podkreślają wagę tego problemu, który ma nie tylko ekonomiczne, ale i społeczne znaczenie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version