W niedzielny poranek, chwilę po godzinie 4:00 na drodze wojewódzkiej nr 482 w Kępnie doszło do nietypowego zdarzenia drogowego, które mogło skończyć się tragicznie. 40-letni obywatel Ukrainy, mieszkaniec Kępna, prowadził samochód marki Volvo, który – zamiast skorzystać z ronda – dosłownie przez nie przeleciał.
POLECAMY: Czarny scenariusz się sprawdził! Więzienia pełne obcokrajowców. Najwięcej Ukraińców
Według informacji podanych przez kępińską policję, kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem. W wyniku tego zdarzenia auto najechało na wyspę ronda i uderzyło w jego oznakowanie pionowe oraz zabezpieczenia techniczne. Na szczęście, mężczyzna nie odnosił żadnych obrażeń.
Szczegóły zdarzenia
„Nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad kierowanym pojazdem i najechał na wyspę ronda na drodze W482. W wyniku zdarzenia dokonał uszkodzenia oznakowania pionowego oraz zabezpieczeń technicznych” – przekazała lokalna policja w oficjalnym komunikacie.
Warto podkreślić, że kierowca był trzeźwy, co potwierdziło badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia. Choć sam mężczyzna wyszedł z tego incydentu bez szwanku, jego zachowanie na drodze nie pozostało bez konsekwencji. Policja nałożyła na niego mandat karny.
Przyczyny wypadku i potencjalne zagrożenia
Przyczyną wypadku było prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych oraz układu drogi. Takie sytuacje przypominają, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego i dostosowywanie prędkości do okoliczności. Wypadki na rondach nie są częste, ale mogą być szczególnie niebezpieczne ze względu na bliskość innych pojazdów oraz infrastruktury drogowej.
Kępińska policja apeluje do kierowców o rozwagę i zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w godzinach nocnych i wcześnoporannych, kiedy widoczność może być ograniczona, a nawierzchnia śliska.
Podsumowanie
Na szczęście w tym zdarzeniu obyło się bez ofiar ani poważniejszych obrażeń, jednak sytuacja mogła zakończyć się dużo gorzej. Mandat nałożony na kierowcę jest przypomnieniem, że każde uchybienie przepisom drogowym może mieć poważne konsekwencje.
Ten nietypowy przypadek powinien być przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, że ostrożność i rozwaga to klucz do bezpieczeństwa na drodze.