Po niemal rocznej przerwie Huta Częstochowa, jedyny w Polsce zakład produkujący blachy grube wykorzystywane m.in. w przemyśle zbrojeniowym oraz budowie wież wiatrowych, wznawia działalność. Rozwiązanie umowy dzierżawy pomiędzy syndykiem masy upadłościowej a spółką Węglokoks w listopadzie 2024 roku otworzyło drogę do ponownego uruchomienia produkcji. Pierwszy etap, tzw. zimny rozruch, ma rozpocząć się 20 grudnia.

POLECAMY: Huta Liberty Częstochowa wstrzymała produkcję. Tysiąc pracowników ma problem

Wyzwania technologiczne i optymistyczne prognozy

Adrian Sienicki, prezes Huty Częstochowa i wiceprezes Węglokoksu, podkreśla, że mimo trudności technologicznych ze strony dostawców, proces rozruchu przebiega zgodnie z planem. „Zakładamy, że 20 grudnia rozpoczynamy zimny rozruch huty” – powiedział w rozmowie z portalem wnp.pl. Ponowne uruchomienie zakładu to nie tylko ważny krok dla regionu, ale również dla polskiego przemysłu stalowego, który od lat zmaga się z globalnymi trudnościami rynkowymi.

Strategiczne znaczenie dla gospodarki i bezpieczeństwa

Wiceprezes Węglokoksu wskazuje na kluczowe znaczenie Huty Częstochowa w kontekście dostaw blach balistycznych, niezbędnych w obecnych realiach geopolitycznych. Przeprowadzenie zimnego rozruchu oraz przyszła produkcja umożliwi skrócenie łańcucha dostaw tych strategicznych materiałów, co jest szczególnie ważne w obliczu rosnącej niepewności na świecie.

Warto dodać, że Węglokoks, który posiada także Walcownię Blach Batory, planuje wykorzystać obie walcownie w sposób komplementarny. „Walcownię Blach Batory możemy przekształcić pod kątem nowego asortymentu, co pozwoli na efektywne zarządzanie produkcją” – zaznaczył Sienicki.

Nowe plany i korzyści dla zakładu

Jednym z głównych celów Węglokoksu jest wykorzystanie Huty Częstochowa do produkcji wsadu dla innych zakładów, co pozwoli obniżyć koszty operacyjne. Jednocześnie firma stawia na utrzymanie dotychczasowej kadry, co stało się możliwe dzięki aktywnej postawie strony społecznej. „Dzięki zaangażowaniu pracowników nie mamy problemów z wypełnianiem luk kadrowych” – podkreśla wiceprezes Węglokoksu.

Historia trudnych decyzji i nowe perspektywy

Huta Częstochowa od lat zmaga się z problemami finansowymi, wynikającymi m.in. z braku inwestorów oraz globalnej sytuacji na rynku stali. Po ogłoszeniu upadłości w 2019 roku zakład dzierżawiły kolejno Sunningwell oraz Liberty Steel. W maju 2021 roku Liberty Steel nabyła hutę za 190 mln zł, jednak problemy finansowe spółki doprowadziły do kolejnych przestojów i ostatecznie ponownej upadłości. Przejęcie przez Węglokoks jest postrzegane jako realna szansa na odbudowę pozycji zakładu.

Adrian Sienicki zwrócił uwagę na trudne relacje z dostawcami, które wynikają z opinii o poprzednich właścicielach. „Wejście Węglokoksu, powiązanego ze Skarbem Państwa, zwiększyło wiarygodność zakładu, co zostało pozytywnie odebrane przez naszych partnerów” – dodał wiceprezes spółki.

Nadzieja na stabilną przyszłość

Ponowne uruchomienie Huty Częstochowa to sygnał, że polski przemysł stalowy może pokonać trudne chwile i odzyskać swoje miejsce na arenie międzynarodowej. Dzięki wsparciu Węglokoksu zakład ma szansę nie tylko na stabilizację produkcji, ale również na rozwój nowych linii technologicznych, które mogą przyczynić się do dalszego wzmocnienia jego pozycji rynkowej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version