Gwatemalskie władze przeprowadziły spektakularną operację, której efektem było uwolnienie 160 dzieci i nastolatków z siedziby ultraortodoksyjnej żydowskiej sekty Lew Tahor. Akcja ujawniła przerażające praktyki grupy, nazywanej „Żydowskimi talibami”, a także wywołała międzynarodowe zainteresowanie z powodu charakteru oraz skali zarzucanych przestępstw.
Uwolnienie dzieci i nastolatków
Minister spraw wewnętrznych Gwatemali, Francisco Jimenez, ogłosił sukces operacji, mówiąc: „Operacja pozwoliła na uratowanie 160 nieletnich osób, które, jak się podejrzewa, padły ofiarami wykorzystywania przez członka sekty Lew Tahor”. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli również szczątki nieletniej osoby, co dodatkowo potwierdza skalę przemocy wewnątrz grupy.
Nalot był wynikiem skargi czwórki nieletnich, którym udało się uciec z sekty. To ich zeznania ujawniły szczegóły nadużyć, takich jak wykorzystywanie seksualne oraz handel ludźmi.
Protesty członków sekty
Dwa dni po akcji policyjnej, około 100 członków Lew Tahor zorganizowało protest przed specjalnym ośrodkiem opieki w stolicy Gwatemali, gdzie umieszczono uwolnionych nieletnich. Uriel Goldman, jeden z liderów grupy, oskarżył władze o „porwanie dzieci” oraz podkreślał, że doniesienia przeciwko sekcie są rzekomo „fałszywe”. Twierdził, że operacja to wynik „zewnętrznych nacisków mających na celu zniszczenie społeczności”, skupiającej około 50 rodzin z Gwatemali, Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Historia i kontrowersje wokół Lew Tahor
Założona w latach 80. XX wieku sekta Lew Tahor wyznaje ultraortodoksyjną formę judaizmu, znaną z rygorystycznych zasad. Kobiety w grupie zmuszane są do noszenia czarnych tunik zakrywających je od stóp do głów. Członkowie praktykują aranżowane małżeństwa, często obejmujące nieletnich, co jest jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec grupy.
Sekta przybyła do Gwatemali w 2013 roku po serii konfliktów z mieszkańcami innych krajów, w tym Izraela i Kanady. Już wtedy była na celowniku władz, które prowadziły rewizje jej siedzib w odpowiedzi na międzynarodowe prośby o pomoc. W 2014 roku sekta została wygnana z jednej z wiosek z powodu licznych konfliktów z lokalnymi mieszkańcami, a w 2016 roku osiedliła się w Oratorio.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Lew Tahor znalazło się w centrum uwagi. W 2018 roku lider sekty Nachman Helbrans oraz trzej jego współpracownicy zostali skazani na więzienie za przemoc seksualną i porwania.
Międzynarodowa reakcja
Sprawa Lew Tahor spotkała się z ostrą krytyką ze strony organizacji praw człowieka i przedstawicieli żydowskiej diaspory. Miejscowa społeczność żydowska w Gwatemali stanowczo odcięła się od sekty, nazywając ich praktyki sprzecznymi z podstawowymi zasadami judaizmu. Organizacje takie jak UNICEF apelują o zapewnienie uwolnionym dzieciom wsparcia psychologicznego oraz ochrony przed możliwymi represjami ze strony członków sekty.
Co dalej z Lew Tahor?
Wobec sekty prowadzone są obecnie liczne dochodzenia, zarówno w Gwatemali, jak i w innych krajach. Władze lokalne zapowiedziały, że dzieci zostaną otoczone opieką w specjalistycznych ośrodkach, a winni zostaną postawieni przed sądem.
Przypadek Lew Tahor podkreśla, jak ważne są międzynarodowe współprace w zwalczaniu przemocy i handlu ludźmi. Jest to przestroga dla całego świata, by z uwagą przyglądać się ekstremistycznym grupom religijnym, które mogą ukrywać przestępcze działania pod przykrywką wiary.