Rząd podjął decyzję o likwidacji Centralnej Informacji Emerytalnej (CIE), platformy uruchomionej w 2023 roku w celu kompleksowego dostarczania informacji o systemie emerytalnym w Polsce. Decyzja ta budzi wiele pytań o przyszłość dostępu do danych emerytalnych oraz potencjalne zmiany w systemie emerytalnym.
Co to była Centralna Informacja Emerytalna?
Centralna Informacja Emerytalna została wprowadzona ustawą z lipca 2023 roku jako narzędzie umożliwiające Polakom szybki i łatwy dostęp do informacji o wysokości składek emerytalnych. Platforma miała integrować dane z różnych źródeł:
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS),
- Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS),
- Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK),
- Pracownicze Programy Emerytalne (PPE),
- Indywidualne Konto Emerytalne (IKE),
- Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE),
- Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE).
Dzięki CIE każdy obywatel mógłby uzyskać pełny obraz swoich oszczędności emerytalnych w jednym miejscu. Niestety, mimo ambitnych założeń, z platformy korzystało niewielu użytkowników.
Dlaczego rząd zdecydował się na likwidację?
Ministerstwo Cyfryzacji uzasadniło swoją decyzję o likwidacji CIE brakiem efektywności kosztowej projektu. W oficjalnym stanowisku wskazano: „Ponowna ocena efektywności kosztowej projektu Centralnej Informacji Emerytalnej wskazuje, że planowane wydatki poniesione z budżetu państwa na realizację CIE nie przyniosą oczekiwanych korzyści”. Rząd uznał, że dalsze funkcjonowanie platformy jest nieopłacalne.
Według statystyk:
- Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) obejmują 3,5 mln osób,
- Pracownicze Programy Emerytalne (PPE) – 0,5 mln,
- Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) posiada 881 tys. osób,
- Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) – 526 tys.
Pomimo relatywnie dużej liczby uczestników w poszczególnych filarach emerytalnych, zintegrowane narzędzie w postaci CIE nie zdobyło popularności wśród obywateli.
Jakie zmiany w systemie emerytalnym planuje rząd?
Decyzja o likwidacji CIE wpisuje się w szerszy kontekst dyskusji o przyszłości polskiego systemu emerytalnego. W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o możliwych reformach:
- Aktywizacja zawodowa emerytów – rząd planuje wprowadzenie rozwiązań, które mają zachęcać osoby w wieku emerytalnym do dalszej pracy.
- Zmiany w waloryzacji emerytur – Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa zmodyfikowanie mechanizmu waloryzacji świadczeń. Jedną z propozycji jest zwiększenie wskaźnika wzrostu płac uwzględnianego w waloryzacji z 20% do 50%. W praktyce oznaczałoby to, że waloryzacja w 2025 roku mogłaby wynieść 8,55%.
- Nowe podejścia do waloryzacji – rozważane są również:
- Waloryzacja procentowo-kwotowa,
- Gwarantowana podwyżka procentowa najniższej emerytury,
- Waloryzacja płacowa zamiast obecnej procentowo-płacowej.
Co dalej z dostępem do danych emerytalnych?
Likwidacja CIE oznacza, że Polacy będą musieli nadal korzystać z rozproszonych źródeł informacji o swoich oszczędnościach emerytalnych. ZUS i KRUS pozostaną głównymi instytucjami dostarczającymi dane o składkach. Osoby oszczędzające w PPK, PPE, IKE czy IKZE będą musiały pozyskiwać informacje bezpośrednio od instytucji zarządzających ich funduszami.
Podsumowanie
Choć idea Centralnej Informacji Emerytalnej była ambitna, jej likwidacja podkreśla trudności w tworzeniu efektywnych, kosztowo opłacalnych rozwiązań cyfrowych w sferze publicznej. Decyzja ta stanowi również punkt wyjścia do szerszej debaty o przyszłości systemu emerytalnego w Polsce. Rząd stoi przed wyzwaniem zbalansowania potrzeb budżetowych z oczekiwaniami społeczeństwa dotyczącymi przejrzystości i bezpieczeństwa finansowego na emeryturze.