Spółka Centralny Port Komunikacyjny (CPK) ogłosiła niedawno decyzję o rezygnacji ze współpracy z konsorcjum zagranicznych firm Vinci Airports oraz IFM. Nowym strategicznym inwestorem projektu zostały Polskie Porty Lotnicze (PPL), które zadeklarowały inwestycję na poziomie 9 miliardów złotych w zamian za 49% udziałów w spółce CPK-Lotnisko. Czy jednak taka decyzja zapewni sukces tego ambitnego projektu?
POLECAMY: Uśmiechnięci od Tuska zmieniają inwestora CPK. Polaczki zapłacą za te decyzje
Ekspert ostrzega: „To może oznaczać porażkę projektu”
Maciej Wilk, prezes stowarzyszenia „TAK dla CPK”, krytycznie odnosi się do decyzji o rezygnacji z zagranicznego partnera. Jego zdaniem, PPL nie dysponuje odpowiednimi zasobami finansowymi, by sprostać tak ogromnemu przedsięwzięciu.
„W 2023 roku zysk EBITDA Polskich Portów Lotniczych wyniósł 555 milionów złotych, co pozwala oszacować zdolność kredytową PPL w branży lotniskowej na maksymalnie 3,3 miliarda złotych (EBITDA x6). Kapitał własny PPL na koniec 2023 roku wynosi 5,8 miliarda złotych, co jest istotnym ograniczeniem dla dalszego finansowania projektu” – wyjaśnia Wilk.
Ekspert zwraca uwagę, że jedynym sposobem na zabezpieczenie środków mogłoby być dodatkowe dofinansowanie ze Skarbu Państwa. Jednak taki scenariusz może wzbudzić podejrzenia Komisji Europejskiej o nieuprawnioną pomoc publiczną. „Jeśli dojdzie do postępowania przed KE, prace nad budową lotniska mogą się opóźnić nawet o dwa lata” – dodaje Wilk.
Najważniejsa decyzji w historii CPK… która czyni cały projekt NIEWYKONALNYM‼️
— Maciej Wilk ✈️🌎🇵🇱 (@MacVVilk) December 26, 2024
✈️Polskie Porty Lotnicze, operator Lotniska Chopina, ma zainwestować 9 mld zł w CPK jako inwestor branżowy
✈️PPL NIE POSIADA ZDOLNOŚCI DO POZYSKANIA TAKICH FUNDUSZY
✈️W 2023 zysk EBITDA PPL wyniósł… pic.twitter.com/WnlgIattjO
Ryzyko finansowe i rynkowe
Decyzja o powierzeniu projektu PPL wiąże się z istotnym ryzykiem finansowym. „Struktura, w której inwestorem większościowym jest spółka Skarbu Państwa (CPK), a inwestorem branżowym – inna spółka Skarbu Państwa (PPL), radykalnie zwiększa ryzyko projektu z perspektywy rynków finansowych. To może utrudnić pozyskanie niezbędnego finansowania komercyjnego na poziomie około 25 miliardów złotych” – ostrzega Wilk.
Wyższe ryzyko oznacza wyższe koszty finansowania długu, co przełoży się na dodatkowe miliardy złotych obciążenia dla budżetu państwa. Zdaniem Wilka, „urealnienie” projektu przez aktualny zespół zarządzający może pochłonąć dodatkowe 9 miliardów złotych ponad pierwotne założenia, nie liczc takich kosztów, jak opóźnienia w realizacji projektu.
Skutki polityczne i gospodarcze
Wilk nie szczędzi słów krytyki wobec decyzji rządu i zarządu CPK. „Ze względu na dyletanctwo, nasz kraj traci szanse rozwojowe. Projekty mogące realnie zmienić Polskę natrafiają na «obiektywne trudności», po czym trzeba na nowo «usiąść na spokojnie i się nad nimi zastanowić»” – komentuje ekspert. Jego zdaniem obecne decyzje mogą skutkować zahamowaniem rozwoju infrastrukturalnego kraju oraz zmniejszeniem zaufania inwestorów zagranicznych.
Co dalej z projektem CPK?
Decyzja o wyborze PPL na strategicznego inwestora budzi wiele pytań o przyszłość projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Czy uda się zabezpieczyć finansowanie na poziomie 25 miliardów złotych? Czy Skarb Państwa zdecyduje się na dodatkowe wsparcie, ryzykując postępowanie Komisji Europejskiej? Jedno jest pewne: projekt CPK, który miał być wizytówką nowoczesnej Polski, stoi przed ogromnymi wyzwaniami, a jego sukces jest coraz bardziej niepewny.