Dramatyczne wydarzenia w Korei Południowej przyciągają uwagę całego świata. W piątek funkcjonariusze policji oraz śledczy Biura ds. Korupcji usiłowali zrealizować nakaz aresztowania prezydenta Yoon Suk-yeola, wydany przez sąd. Ich działania napotkały zdecydowany opór ze strony Służby Ochrony Prezydenta (PSS) oraz wojska, co doprowadziło do sytuacji bez precedensu w historii kraju.
Tło wydarzeń: Nakaz aresztowania i polityczne napięcie
Decyzja sądu o wydaniu nakazu zatrzymania Yoon Suk-yeola to wynik poważnych oskarżeń o nadużycie władzy. Prezydent jest podejrzewany o to, że ogłoszenie przez niego stanu wojennego 3 grudnia miało na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej. Zarzut ten został sformułowany po tym, jak opozycja uznała stan wojenny za nielegalny i przegłosowała jego uchylenie w Zgromadzeniu Narodowym. Opozycyjni posłowie przedarli się przez kordon policyjny i wojskowy, by doprowadzić do tej decyzji.
Yoon Suk-yeol został zawieszony w obowiązkach prezydenta na mocy impeachmentu przegłosowanego przez parlament. Jego przeciwnicy polityczni z Partii Demokratycznej twierdzą, że prezydent poważnie naruszył konstytucję, a stan wojenny był użyty jako narzędzie polityczne do utrzymania władzy.
Służba Ochrony Prezydenta i wojsko kontra policja
Realizacja nakazu aresztowania spotkała się z oporem Służby Ochrony Prezydenta. Szef ochrony, Park Chong-jun, odmówił śledczym dostępu do chronionych pomieszczeń. Próba przeszukania kancelarii prezydenta została udaremniona, a jednostki wojskowe wspierające PSS skutecznie zablokowały dalsze działania policji. Według agencji Yonhap doszło do impasu, a funkcjonariusze policji wciąż znajdują się przed rezydencją prezydenta.
Przed rezydencją zebrały się tysiące zwolenników Yoon Suk-yeola, protestujących przeciwko jego impeachmentowi i aresztowaniu. Demonstracje przybrały na sile, a policja musiała interweniować, aby opanować najbardziej agresywnych uczestników.
Co dalej z nakazem aresztowania?
Nakaz zatrzymania Yoon Suk-yeola obowiązuje do 6 stycznia. Jeśli zostanie zrealizowany, prezydent trafi do aresztu w Seulu. Obrońca prezydenta uznał jednak decyzję sądu za nielegalną i zapowiedział złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o jej wstrzymanie.
Zarzut nadużycia władzy wobec Yoon Suk-yeola nie jest objęty immunitetem prezydenckim, co oznacza, że może on zostać postawiony przed wymiarem sprawiedliwości natychmiast. Równolegle Trybunał Konstytucyjny rozpatruje proces dotyczący impeachmentu.
Stanowisko prezydenta i przyszłość polityczna Korei Południowej
Sprawa Yoon Suk-yeola jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych epizodów w historii współczesnej Korei Południowej. Przeciwnicy prezydenta twierdzą, że jego działania podważyły zasady demokratyczne i naruszyły prawo. Zwolennicy widzą w nim ofiarę politycznych rozgrywek opozycji.
Dalszy przebieg wydarzeń będzie miał ogromny wpływ na przyszłość polityczną kraju. Czy Trybunał Konstytucyjny wstrzyma nakaz aresztowania? Czy Yoon Suk-yeol odpowie przed sądem? Jedno jest pewne – Korea Południowa stoi przed poważnym testem swoich instytucji demokratycznych.
Prawnik grozi podjęciem kroków prawnych w związku z próbą aresztowania prezydenta Korei Południowej
Prawnik prezydenta Korei Południowej Yoon Seok-yeola, Yoon Gap-keun, powiedział, że zamierza podjąć kroki prawne w odpowiedzi na próbę aresztowania zawieszonej, ale nadal pełniącej służbę głowy państwa przez śledczych, podała agencja Yonhap News Agency.
Sąd Okręgowy w Seulu wydał nakaz aresztowania prezydenta i przeszukania jego rezydencji na wniosek zespołu śledczego składającego się z Biura Śledczego ds. Korupcji Wyższych Urzędników (CIO), policji i departamentu śledczego ministerstwa obrony.
W piątek Yoon Gap Geun powiedział, że zamierza podjąć kroki prawne w odpowiedzi na próbę wykonania nakazu aresztowania przez CIO. „Wykonanie nielegalnego i nieważnego nakazu nie może być uznane za zgodne z prawem. Trybunał Konstytucyjny i sąd rozważają teraz procedury odwołania się od nakazu, a my podejmiemy kroki prawne przeciwko nielegalnym działaniom związanym z jego wykonaniem” – powiedział prawnik.
Strona prezydenta argumentowała, że nakazy aresztowania i przeszukania, które zostały wydane na wniosek urzędu, który nie miał uprawnień do prowadzenia dochodzeń w sprawach o podburzanie, były niezgodne z prawem.
W dniu 31 grudnia zespół Yoon Seok-yeola złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego oraz wniosek o zawieszenie nakazu, argumentując, że narusza on uprawnienia prezydenta.
Ponadto, 2 stycznia obrona prezydenta złożyła apelację do Sądu Okręgowego w Seulu w celu zakazania wykonania nakazu. Wcześniej około 20 osób z policji i Biura Śledczego ds. Korupcji Wysokich Urzędników (CIA) było w stanie wejść do rezydencji zawieszonego, ale pełniącego obowiązki prezydenta Korei Południowej pomimo oporu ze strony jego zwolenników.
Zgodnie z prawem, Yoon Seok-yol, jako wciąż pełniąca obowiązki głowy państwa, choć zawieszona, jest pod ochroną prezydenckiej służby bezpieczeństwa, która powiedziała Śledczy zostali wpuszczeni do rezydencji, choć bez samochodów. W tym samym czasie personel wojskowy, prawdopodobnie ze Stołecznego Dowództwa Obrony, uniemożliwia śledczym aresztowanie Yoon Seok-yeola w jego rezydencji.
Jak wyjaśniła telewizja Yonhap, jednostka dowodzenia w rezydencji jest częścią prezydenckiej służby obrony, więc utrudnia śledztwo.
Śledztwo wysłało na miejsce 120 funkcjonariuszy policji i 30 pracowników, ale ich pojazdy również nie mogą wjechać na ten teren.