Poseł Konfederacji, Grzegorz Płaczek, zwrócił uwagę na plany Unii Europejskiej dotyczące ograniczenia w używaniu gotówki. Jak wynika z jego wypowiedzi, już za dwa lata maksymalna kwota transakcji gotówkowej wyniesie 10 tys. euro, a w przyszłości limit ten może być jeszcze bardziej zaostrzony.

Gotówka pod lupą UE

W Polsce, według obecnych przepisów, osoby prywatne mogą płacić gotówką bez ograniczeń, jednak dla przedsiębiorstw limit wynosi 15 tys. zł. Poseł Płaczek, za pośrednictwem platformy X, podkreślił, że Unia Europejska zamierza wprowadzić jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy, które dotkną każdego obywatela. „Eurokraci wpadli na pomysł, że czas na zmiany i… od 2027 r. na terenie całej Unii Europejskiej zostaną wprowadzone limity dla płatności gotówkowych dla – UWAGA… wszystkich obywateli!” – ostrzegał polityk.

Według zapowiadanych regulacji, od 2027 roku maksymalna kwota płatności gotówkowej wyniesie 10 tys. euro. Dodatkowo, transakcje gotówkowe o wartości od 3 do 10 tys. euro będą wymagały potwierdzenia tożsamości. „Dobrze, że jeszcze nie będą pobierane odciski palców! Oczywiście wszystko dla dobra bezpieczeństwa, obywateli i Unii Europejskiej” – ironizował Płaczek.

Problem dla społeczeństwa bez pełnego dostępu do bankowości

Poseł wskazał również na istotny problem społeczny, związany z brakiem dostępu do nowoczesnych form płatności. „Niemal 9 proc. Polaków nie posiada konta w banku, ponad 13 proc. nie używa kart płatniczych, a prawie 33 proc. nie korzysta z bankowości mobilnej” – wyliczał, zaznaczając, że są to osoby, które mają pełne prawo do takiego wyboru.

Płaczek podkreślił, że ograniczenia w płatnościach gotówkowych mogą szczególnie dotknąć te grupy społeczne, które preferują tradycyjne formy transakcji. „Pytanie: po co się ograniczać? Pójdźmy drogą Grecji, gdzie maksymalna kwota transakcji gotówkowej już wynosi 500 euro dla każdego obywatela. Albo nie! Wprowadźmy limit w płaceniu gotówką do 300 zł!” – ironizował, wskazując na potencjalne absurdy tak restrykcyjnych regulacji.

Czy gotówka naprawdę jest problemem?

Zdaniem posła Konfederacji, argumenty o walce z przestępczością i zapewnianiu bezpieczeństwa to jedynie pretekst. „Unia jedzie walcem i chce kontrolować kolejny obszar naszego życia. NIKT nie ma prawa kontrolować tego, na co i W JAKI SPOSÓB Polacy wydają swoje ciężko zarobione pieniądze” – stwierdził.

Podobne przepisy obowiązujące w innych krajach, takich jak Grecja, gdzie maksymalna transakcja gotówkowa wynosi 500 euro, budzą kontrowersje. Czy faktycznie ograniczenia te wpłynęły na zmniejszenie skali przestępczości finansowej? Poseł Płaczek zauważył, że organizacje przestępcze z łatwością znajdują sposoby na obejście regulacji. „Mafie po prostu będą musiały kupić więcej reklamówek, aby mieć w co pakować banknoty” – wyjaśnił.

Wnioski i pytania na przyszłość

Plany wprowadzenia limitów płatności gotówkowych w całej Unii Europejskiej wywołują wiele pytań i wątpliwości. Czy restrykcje te faktycznie przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa finansowego? A może jedynie zwiększą zależność obywateli od systemu bankowego i zredukują ich prywatność finansową?

Grzegorz Płaczek w swoich wypowiedziach podkreśla, że decyzje takie jak ta mogą prowadzić do nadmiernej ingerencji w życie obywateli, ograniczając ich swobodę wyboru. Dyskusja na ten temat z pewnością będzie kontynuowana, a jej wyniki mogą mieć dalekosiężne skutki dla każdego z nas.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version