Pomysł marszałka Sejmu Szymona Hołowni dotyczący tzw. ustawy incydentalnej wywołał falę kontrowersji, nie tylko wśród opozycji, ale również w ławach koalicji. Lewica, stanowczo sprzeciwiając się propozycji, wskazuje na jej sprzeczność z zasadami prawa oraz podważanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Czy ta inicjatywa może zakończyć się poważniejszym kryzysem politycznym wśród współpracujących ugrupowań?
POLECAMY: Hipokryzja praworządności! Hołownia spotkał się z Dudą w sprawie tzw. „ustawy incydentalnej”
Kontrowersyjny projekt Hołowni
Przed świętami Bożego Narodzenia Szymon Hołownia zapowiedział projekt ustawy, który miałby wskazać wszystkich sędziów Sądu Najwyższego jako osoby kompetentne do podejmowania decyzji o ważności wyboru prezydenta RP. Aktualnie takie decyzje podejmuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, składająca się z sędziów powołanych przez prezydenta RP. Pomysł Hołowni spotkał się z ostrym sprzeciwem Prawa i Sprawiedliwości (PiS), które uznało go za naruszenie prawa.
POLECAMY: „Lewic nie bierze udziały w cyrku marszałka” Czarzasty mówi NIE „ustawie incydentalnej” Hołowni
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy uznał propozycję Hołowni za nierozsądną, podkreślając jej sprzeczność z dotychczasową linią Lewicy dotyczącą neosędziów. „Obecnie decyzje neosędziów powołanych niezgodnie z prawem konsekwentnie uznajemy za nieważne. Tymczasem, zgodnie z propozycją marszałka, ci sami neosędziowie mieliby głosować w innej formule prawnej w oparciu o nową ustawę, a ich decyzje nagle stałyby się ważne” – napisał Czarzasty na platformie X (dawniej Twitter).
Lewica pyta: „Co proponujecie w zamian?”
Na krytykę Lewicy Szymon Hołownia odpowiedział pytaniem: „Co proponujecie w zamian?”. Marszałek Sejmu zaznaczył, że jego inicjatywa ma na celu odebranie kompetencji w sprawach wyborczych PiS-owskiej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej.
Słyszę krytykę zapropnowanej przeze mnie ustawy incydentalnej o stwierdzaniu ważności wyboru Prezydenta RP płynącą ze strony @__Lewica.
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) January 3, 2025
W związku z tym mam dwa pytania:
1. Co proponujecie w zamian?
2. Dlaczego nie chcecie ustawy, która zabiera sprawy wyborcze z PiS-owskiej…
Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy, odpowiedziała wprost: „Proponujemy, żeby przestrzegać konstytucji oraz orzeczeń TSUE, a nie kombinować z neosędziami. […] To, co proponujecie, to przekazanie spraw orzekania o ważności wyboru prezydenta […] z PiS-owskiej izby do PiS-owskiego całego sądu, gdyż już obecnie większość SN stanowią neosędziowie. Zatem niczego to kompletnie nie zmienia”.
To, co proponujecie, to przekazanie spraw orzekania o ważności wyboru prezydenta (co wcale nie jest potrzebne do jego zaprzysiężenia) z pisowskiej izby do pisowskiego całego sądu, gdyż już obecnie większość SN stanowią neosędziowie. Zatem niczego to kompletnie nie zmienia.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) January 3, 2025
Prawo kontra polityka
Krytycy propozycji marszałka Sejmu wskazują, że ustawa incydentalna nie rozwiązuje problemu legalności decyzji podejmowanych przez sędziów powołanych z naruszeniem prawa. Zdaniem ekspertów, w tym prof. Władysława Włocha oraz prof. Krzemińskiego, kluczowym rozwiązaniem jest stosowanie się do orzeczeń TSUE i przywrócenie praworządności w procesie nominacyjnym.
Podział w koalicji zwiększa ryzyko braku wsparcia dla propozycji Hołowni. Jednocześnie PiS zyskuje kolejne argumenty przeciwko opozycji, wskazując na chaos legislacyjny i brak spójnej wizji reformy sądownictwa.
Podsumowanie: Czas na dialog
Sprawa ustawy incydentalnej pokazuje, jak trudne jest znalezienie kompromisu w tak kluczowych kwestiach jak reforma wymiaru sprawiedliwości i proces wyborczy. W obliczu rosnących napięć w koalicji oraz silnej krytyki ze strony PiS, Szymon Hołownia i Lewica będą musieli podjąć dialog, by wypracować wspólne stanowisko.
Czy uda się uniknąć politycznego impasu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: kwestie sądownictwa pozostają jednym z największych wyzwań współczesnej Polski.