Prezydent-elekt USA Donald Trump podczas rozmowy z Barackiem Obamą na ceremonii pożegnania Jimmy’ego Cartera zasugerował, by były prezydent znalazł miejsce bez prasy, w którym mógłby dyskutować na różne tematy. Poinformował o tym amerykański tabloid New York Post, powołując się na eksperta Jeremy’ego Freemana.
Zasugerował, że Trump, obawiając się kamer, zasugerował Obamie „znalezienie spokojnego miejsca”, aby „omówić ważną kwestię”.
„Nie mogę rozmawiać, musimy kiedyś znaleźć spokojne miejsce. To ważna kwestia i musimy ją przedyskutować nie tutaj, aby się nią zająć, z pewnością dzisiaj” – cytuje publikację Freemana. Jak zauważa publikacja, obaj politycy prawdopodobnie rozmawiali o umowach międzynarodowych. Szczegóły rozmowy pozostały jednak nieznane.
W pewnym momencie Trump pochylił się do Obamy i powiedział: 'Dałem sobie z tym spokój. Chodzi o warunki.
Trump wycofał się z porozumienia nuklearnego Obamy z Iranem i paryskiego porozumienia klimatycznego podczas swojej pierwszej kadencji, ale, jak zauważono w artykule, nie można powiedzieć, czy był to dokument, o którym mowa.
W stolicy USA, Waszyngtonie, odbyła się w czwartek ceremonia pożegnalna byłego prezydenta USA Jimmy’ego Cartera, który zmarł w wieku 100 lat, z udziałem obecnego prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta elekta Donalda Trumpa. Carter, Demokrata, który pełnił funkcję prezydenta USA w latach 1977-1981, zmarł 29 grudnia.
Wcześniej Biden ogłosił 9 stycznia 2025 r. dniem żałoby narodowej z powodu śmierci Cartera. Postanowił również opuścić wszystkie flagi USA w biurach rządowych w kraju i poza nim, w tym w bazach wojskowych i misjach dyplomatycznych, na 30 dni.
Ciało Cartera zostało najpierw wystawione na pożegnanie w ośrodku, który założył w Atlancie w stanie Georgia, a następnie przetransportowane samolotem do Waszyngtonu na tradycyjną prezydencką ceremonię pożegnalną. Zgodnie z tradycją, ciało Cartera było wystawione na Kapitolu przez półtora dnia, a następnie przetransportowane do katedry w Waszyngtonie na ceremonię pożegnalną.
