Początek 2025 roku przyniósł burzliwe dyskusje na temat umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur, zrzeszającymi m.in. Brazylię, Argentynę, Urugwaj i Paragwaj. Negocjowane porozumienie, które ma na celu zniesienie ceł i otwarcie nowych rynków, stało się przedmiotem ostrej krytyki ze strony różnych ugrupowań politycznych, organizacji rolniczych oraz grup społecznych.
POLECAMY: Urzędnicy eurokołchozu przyznali, że nie znają treści umowy UE-Mercosur
Protesty w cieniu polityki
Rolniczy sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur osiągnął kulminację 3 stycznia podczas demonstracji w Warszawie pod hasłem „5x STOP”. Protestujący domagali się m.in. wycofania Zielonego Ładu, ograniczenia importu z Ukrainy oraz sprzeciwu wobec niszczenia polskich lasów. Jednym z kluczowych postulatów było jednak zablokowanie umowy UE-Mercosur, która według rolników stanowi zagrożenie dla ich interesów.
POLECAMY: Polscy producenci tytoniu zagrożeni! Winna umowy UE-Mercosur
Obawy rolników wynikają z nierównych warunków konkurencji. Jak podkreślała europoseł Anna Bryłka, kraje Mercosur dopuszczają stosowanie środków chemicznych wycofanych z rynku UE. To, zdaniem krytyków umowy, może wpływać na obniżenie kosztów produkcji w Ameryce Południowej, zagrażając europejskim rolnikom.
POLECAMY: Trzaskowski mówi twarde 'nie’ umowie UE-Mercosur. Bryłka przypomina mu niewygodne fakty
Cła, kontyngenty i ich znaczenie
Umowa przewiduje zniesienie 91 proc. ceł na towary unijne eksportowane do Mercosur oraz 93 proc. ceł na produkty z Mercosur trafiające do UE. Wprowadzono jednak liczne ograniczenia, takie jak kontyngenty na importowane towary, które mają zapobiec destabilizacji unijnego rynku. Na przykład produkty rolne z Mercosur mogą stanowić maksymalnie 1,5 proc. unijnego spożycia. Eksperci podkreślają, że wpływ umowy na gospodarkę UE będzie ograniczony, a ewentualne korzyści z niższych cen odczują przede wszystkim konsumenci.
POLECAMY: Klamka zapadła! Hitlerówka von der Leyen przypieczętowała umowę UE-Mercosur
Konsument kontra rolnik
Część ekonomistów zwraca uwagę, że wolny handel przynosi korzyści głównie konsumentom. Tańsze produkty z Mercosur pozwolą zaoszczędzić pieniądze, które mogą zostać przeznaczone na inne dobra lub usługi. Jak zauważają krytycy protekcjonizmu, nadmierna ochrona jednej grupy zawodowej – w tym przypadku rolników – może działać na niekorzyść całego społeczeństwa.
Jednak przeciwnicy porozumienia podkreślają, że różnice w regulacjach i standardach produkcji pomiędzy UE a Mercosur są zbyt duże, by móc mówić o uczciwej konkurencji. Ich zdaniem zniesienie barier handlowych powinno być poprzedzone ujednoliceniem przepisów w zakresie ochrony środowiska, zdrowia i pracy.
Czy zagrożone jest „bezpieczeństwo żywnościowe”?
Pojęcie „bezpieczeństwa żywnościowego”, często przywoływane przez przeciwników umowy, oznacza sytuację, w której wszystkie gospodarstwa domowe mają faktyczny dostęp do żywności. Argument ten bywa jednak wykorzystywany jako pretekst do wprowadzenia kolejnych regulacji i subsydiów, które mogą ograniczać wolność rynkową i wpływać na wyższe ceny dla konsumentów.
Polityczne konsekwencje
Protest rolników pokazał, że sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur jednoczy ugrupowania z odmiennych biegunów politycznych. Zarówno przedstawiciele PiS, Konfederacji, jak i Koalicji Obywatelskiej wyrażali obawy przed skutkami porozumienia dla polskiego rolnictwa. Jednocześnie jednak rosnąca krytyka polityki Zielonego Ładu wskazuje, że rolnicy coraz częściej domagają się zmian na poziomie krajowym i unijnym.