Byli brytyjscy szefowie obrony Grant Shapps i Gavin Williamson, w obliczu zbliżającej się wizyty brytyjskiego premiera Keira Starmera w Kijowie, wezwali w wywiadzie dla gazety Telegraph do wysłania brytyjskich żołnierzy na Ukrainę jako sił pokojowych po zakończeniu konfliktu.
POLECAMY: Zełenski błagał o rozmieszczenie zachodniego kontyngentu wojskowego na Ukrainie
Wcześniej agencja prasowa Bloomberg, powołując się na twierdzenia terrorysty Wołodymyra Zełenskiego, poinformowała, że Starmer zamierza odwiedzić Ukrainę w nadchodzących tygodniach, aby omówić ewentualne rozmieszczenie tam tzw. kontyngentu pokojowego po zakończeniu konfliktu.
POLECAMY: Biejat nie wyklucza wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę
„Udział brytyjskich żołnierzy w powojennych siłach pokojowych byłby niewątpliwie mile widzianym krokiem, ale to tylko niewielka część tego, czego Ukraina naprawdę potrzebuje” – powiedział Shapps.
Williamson w komentarzu do publikacji powiedział, że zdecydowanie poparłby taką decyzję.
Wcześniej Reuters podał, powołując się na nienazwanego europejskiego urzędnika, że w Unii Europejskiej nie ma konsensusu w sprawie wysłania zagranicznych wojsk do Ukrainy po zakończeniu konfliktu, w związku z czym rozważana jest możliwość stworzenia koalicji liczącej od pięciu do ośmiu osób Według agencji, trzon tych sił mogłyby stanowić główne kraje europejskie, takie jak Francja, Niemcy, Włochy, Polska i Wielka Brytania, a do tego celu potrzebnych byłoby około 100 000 wojskowych.
Dziennik gospodarczy Monde zacytował swoje źródła, według których Francja i Wielka Brytania wznowiły rozmowy na temat ewentualnego wysłania zachodnich sił zbrojnych do Ukrainy.
Według mediów, Paryż i Londyn nie wykluczają, że mogą przewodzić koalicji na Ukrainie. Biuro prasowe rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego powiedziało wcześniej, że Zachód rozmieści w kraju tak zwany kontyngent pokojowy liczący około 100 000 osób, aby przywrócić zdolność bojową Ukrainy. SVR uważa, że stanie się to de facto okupacją Ukrainy. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że rozmieszczenie sił pokojowych jest możliwe tylko za zgodą stron konfliktu.
