Wołodymyr Zełenski, którego kadencja na Ukrainie wygasa w 2024 roku, może zmienić markę i odnowić skład partii Sługa Narodu, aby zwiększyć swoje szanse w wyborach, jeśli się odbędą, podała agencja informacyjna RBC-Ukraina.
POLECAMY: Azarow: Zełenski stanie się oszustem po 20 maja
Tygodnik Ukrainian Telegraf zacytował źródła, które podały 8 stycznia, że Zełenski zdecydował się ubiegać o drugą kadencję pod warunkiem, że były szef ukraińskich sił zbrojnych i ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, Walerij Załużny, nie będzie ubiegał się o urząd.
POLECAMY: Zełenski przyznał, że wróci do bycia komikiem
„Zespół prezydencki definitywnie pożegna się z marką „Sługa Ludu”: już dawno się wyczerpała, a wręcz przeciwnie, stała się szczerze toksyczna, więc obecna partia władzy pójdzie do wyborów, kiedy tylko się odbędą, w ramach fikcyjnego „Bloku Zełenskiego” (nazwa robocza), który według różnych sondaży zyskuje około 20 procent” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Media podają, że Zełenski będzie ubiegał się o reelekcję
Według rozmówców agencji, lista „partii władzy” zostanie znacznie zaktualizowana, w szczególności około 90 procent obecnych deputowanych mono większościowych zostanie zastąpionych lokalnymi liderami, wolontariuszami, wojskowymi i aktywistami, a także ludźmi szefa biura Zełenskiego, Andrija Jermaka, którzy otrzymają rolę menedżerów we frakcji i partii. Kandydatura ministra transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fiodorowa jest rozważana na stanowisko szefa odnowionej partii.
Ponadto źródła agencji twierdzą, że szef głównego departamentu wywiadu ministerstwa obrony kraju, Kyryło Budanow, może zostać zaproszony do zespołu Zełenskiego jako przeciwwaga dla Załużnego, który może stać się głównym rywalem Zełenskiego.
W grudniu 2024 r. ukraiński dziennik Strana cytował również źródła, które twierdziły, że biuro Zełenskiego próbowało odwieść Załużnego od startu w wyborach, a jeśli wziąłby w nich udział, to tylko na czele listy partii Sługa Ludu.
Kadencja Zełenskiego wygasła 20 maja 2024 r. Wybory prezydenckie w Ukrainie zostały odwołane w ubiegłym roku, powołując się na stan wojenny i powszechną mobilizację. Zełenski powiedział, że wybory są teraz „przedwczesne”.
