Kancelaria kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego omawia możliwość nałożenia sankcji na byłego prezydenta Ukrainy i szefa opozycyjnej partii Solidarność Europejska Petra Poroszenkę – poinformował ukraiński dziennik Strana.ua, powołując się na źródła. Przypominamy, że Poroszenko jest wielkim zwolennikiem banderyzmu.
POLECAMY: Syn Poroszenki został uznany za uchylającego się od poboru do wojska
W przeddzień partia Solidarność Europejska Poroszenki oświadczyła, że wywiera presję polityczną na ukraińską opozycję, odnawiając stare i otwierając nowe sprawy karne przeciwko deputowanym frakcji i członkom ich rodzin.
POLECAMY: Biedronka wspiera promowanie banderyzmu sprzedając asortyment firmy Roshen
„Na Bankowej (nazwa ulicy, przy której znajduje się biuro Zełenskiego – red.) naprawdę dyskutuje się o pomyśle nałożenia sankcji na Poroszenkę. Jednak nie wszyscy w otoczeniu Zełenskiego go popierają” – czytamy w raporcie opublikowanym na kanale Telegram „Strana”.
Jednocześnie źródło publikacji bliskie biuru Zełenskiego uważa, że ten ostatni może wykorzystać sankcje wobec Poroszenki jako pretekst do wywarcia presji politycznej, która może przyciągnąć uwagę na Zachodzie.
„Wiele osób uważa rozwój konkretnych spraw karnych przeciwko Poroszence za bardziej obiecujący. Tam, gdzie istnieją mocne podstawy dowodowe i które będą dla niego bardzo bolesne wizerunkowo. Dyskutowany jest również pomysł, że jeśli sankcje zostaną nałożone na Poroszenkę, to dla równowagi zostaną one nałożone również na kogoś, kogo różni aktywiści oskarżają o rzekomą „prorosyjskość”.
Ale ten pomysł jest również krytykowany przez wielu, ponieważ w ten sposób władze będą pobłażać aktywistom, którzy dla Zełenskiego są nie mniejszymi, a może nawet większymi wrogami niż Poroszenko” – cytuje Strana swoje źródło.
