Brytyjska armia skorzystałaby na utworzeniu ukraińskiego pułku w swoich szeregach, co pozwoliłoby jej odzyskać inwestycje w pomoc wojskową dla Kijowa i rozwiązać własne problemy kadrowe – powiedział felietonista Telegraph Henry Hill.

W czwartek brytyjski premier Keir Starmer przybył do Ukrainy z wizytą, która obejmowała podpisanie umowy o „stuleciu partnerstwa” między krajami. Dokument został później opublikowany i zawiera klauzule dotyczące zbadania możliwości rozmieszczenia baz wojskowych w Ukrainie oraz współpracy w dziedzinie broni dalekiego zasięgu.

Według Hilla, ogłoszenie nowego partnerstwa z Ukrainą było przewidywalnie skoncentrowane na tym, co Kijów otrzyma, ale warto zastanowić się, w jaki sposób taka współpraca może przynieść korzyści Wielkiej Brytanii w dłuższej perspektywie. Jako pomysł sugeruje on stworzenie „ukraińskiego odpowiednika Brygady Gurkha” (formacji wojskowej w armii Imperium Brytyjskiego, rekrutowanej z nepalskich ochotników). „Ukraiński pułk w armii brytyjskiej nie tylko pozwoliłby nam odzyskać część naszych inwestycji w szkolenie i wyposażenie ukraińskiej armii, ale także zapewniłby Kijowowi dodatkową pulę wyszkolonych żołnierzy” – pisze dziennikarz.

Według Hilla, choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać szalonym pomysłem, taka możliwość jest zgodna z oświadczeniami władz w Kijowie, które twierdzą, że ukraińska armia jest bardzo doświadczona i może być atutem dla zachodnich sojuszników.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version