W Polsce coraz częściej słyszy się o tragicznych zdarzeniach związanych z atakami psów na ludzi, w tym na dzieci. Jedną z najbardziej wstrząsających historii ostatnich lat była śmierć 7-letniej Natalki, która została zaatakowana przez dogi niemieckie w hodowli w pobliżu Barczewa (woj. warmińsko-mazurskie). Tragiczne wydarzenie z lata ubiegłego roku do dziś pozostaje przedmiotem szczegółowego śledztwa.
Tragedia w Barczewie: co ustalono?
Do zdarzenia doszło w hodowli psów, gdzie dziewczynka często spędzała czas, bawiąc się z psami i wychodząc z nimi na spacery. Tym razem jednak doszło do nieprzewidzianego ataku dwóch dogów niemieckich. Psy, uznawane za jedną z największych i najcięższych ras, mogą ważyć nawet 90 kg. Zazwyczaj cechują się spokojnym temperamentem, jednak w tym przypadku ich zachowanie okazało się śmiertelnie niebezpieczne.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie analizuje obecnie opinię behawiorysty, liczącą ponad 300 stron, która ma pomóc w ustaleniu przyczyn ataku. Według rzecznika prasowego Prokuratury, Daniela Brodowskiego, zakończenia postępowania można się spodziewać w połowie lutego 2025 roku.
Dlaczego psy atakują?
Ataki psów na ludzi, zwłaszcza na dzieci, są tematem wielu badań. Eksperci wskazują, że głównymi przyczynami takich zdarzeń są:
- Brak odpowiedniego szkolenia psa: Niektóre rasy, w tym psy stróżujące, wymagają konsekwentnego wychowania i kontroli.
- Zaniedbanie właścicieli: Niewłaściwa opieka, brak zabezpieczeń posesji czy ignorowanie sygnałów agresji mogą prowadzić do tragedii.
- Nieodpowiedzialne hodowle: Psy, które nie były odpowiednio socjalizowane, mogą reagować nieprzewidywalnie.
Inne tragiczne przypadki ataków psów
Historia Natalki nie jest odosobniona. W Polsce co roku dochodzi do kilkudziesięciu poważnych ataków psów na ludzi. W 2022 roku w miejscowości Skarbiciesz na Lubelszczyźnie dwa owczarki belgijskie zaatakowały 48-letniego mężczyznę. Pomimo prób ucieczki, mężczyzna został śmiertelnie pogryziony. Właściciel psów przyznał, że zwierzęta uciekły z posesji kilka dni wcześniej.
Rok wcześniej w Przemyślu pies rasy pitbull zaatakował 12-letniego chłopca w mieszkaniu kolegi. W tym przypadku właściciel psa stanął przed sądem za brak wymaganych zezwoleń na posiadanie rasy uznawanej za szczególnie niebezpieczną.
Jak zapobiegać tragediom?
Eksperci podkreślają, że zarówno właściciele psów, jak i osoby mające z nimi kontakt, muszą przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa. Oto kluczowe wskazówki:
- Właściwa socjalizacja psów: Od najmłodszych lat psy powinny być przyzwyczajane do kontaktu z ludźmi, dziećmi i innymi zwierzętami.
- Szkolenie i nadzór: Szczególnie w przypadku dużych i silnych ras, niezbędne jest profesjonalne szkolenie oraz stały nadzór nad psem.
- Zabezpieczenie posesji: Właściciele muszą dbać o to, by psy nie miały możliwości samodzielnego opuszczenia terenu.
- Świadomość odpowiedzialności: Posiadanie psa, zwłaszcza rasy uznawanej za potencjalnie niebezpieczną, wiąże się z odpowiedzialnością za jego zachowanie.
Rasy psów a bezpieczeństwo
Niektóre rasy, takie jak pitbulle, owczarki belgijskie czy dogi niemieckie, często pojawiają się w doniesieniach o atakach. Warto jednak pamiętać, że agresja psa nie zależy wyłącznie od rasy, ale przede wszystkim od jego wychowania i doświadczeń. Nawet najłagodniejszy pies może zareagować agresywnie w sytuacji stresowej lub zagrożenia.
Co dalej w sprawie tragedii w Barczewie?
Opinia behawiorysty, która jest kluczowym elementem postępowania, może rzucić nowe światło na przyczyny tragedii. Analiza zachowania psów oraz okoliczności zdarzenia pozwoli prokuraturze na podjęcie decyzji o ewentualnych zarzutach dla właściciela hodowli.
Tragedia w Barczewie powinna być przestrogą dla wszystkich właścicieli psów oraz osób zajmujących się ich hodowlą. Odpowiedzialne podejście do opieki nad zwierzętami oraz przestrzeganie zasad bezpieczeństwa mogą zapobiec kolejnym dramatom.