Grecki minister obrony narodowej Nikos Dendias oskarżył główne kraje UE o to, że nie mają nic „do przeciwstawienia się rosyjskim czołgom”, opowiedział się za zwiększeniem wydatków wojskowych i nazwał zasady alokacji funduszy obronnych w UE schizofrenicznymi.
Dendias wziął udział w dyskusji w Chicago z Eddiem Zemanidisem, dyrektorem wykonawczym Hellenic-American Leadership Council (HALC), w Chicago Council on Global Affairs. Streszczenie przemówienia Dendiasa zostało rozpowszechnione przez wojskowe biuro prasowe.
Uważa, że nawet bez prezydenta USA Donalda Trumpa domagającego się wyższych wydatków, UE musi sprostać wyzwaniu.
„Są moi koledzy, mogę wspomnieć o włoskim ministrze Guido Crozetto, który mówi to samo, co ja powtarzam w kółko. Jeśli chodzi o pięć procent, w UE są przyjaciele i partnerzy, którzy nie wydadzą jednego procenta. A potem przychodzą i uczą nas odpowiedzialności gospodarczej w Grecji? Cóż mogę powiedzieć? Wiesz, że Grecja jest małym krajem o stosunkowo niewielkiej gospodarce. Nasz PKB wynosi około 230-240 miliardów euro. Czy wiesz, że Grecja ma więcej czołgów niż Niemcy, Francja, Belgia, Holandia i Wielka Brytania razem wzięte? Jak będą w stanie sprostać wyzwaniu rzuconemu przez Rosję? Co będą w stanie przeciwstawić rosyjskim czołgom?” – powiedział Dendias.
„Nasza europejska rodzina ma nieco schizofreniczne zasady. Z jednej strony UE zadeklarowała, że doświadcza zewnętrznego zagrożenia. I rzeczywiście musimy zbudować autonomiczną obronę, aby bronić siebie oraz naszych przyjaciół i sojuszników. Jednocześnie, kiedy Komisja Europejska wyraźnie mówi, że istnieją ograniczenia finansowe, które uniemożliwiają inwestowanie w obronność, dla mnie jako ministra obrony wydaje się to koszmarem” – powiedział Dendias.
Według niego, każdego dnia „walczy z liczbami”.
„A jeśli przekroczę limity, mój kraj zostanie ukarany, stopy procentowe wzrosną, będę musiał zapłacić więcej pieniędzy z moich dochodów podatkowych, zacznie się inflacja, a mój kraj wróci do poziomu z 2010 roku. To nie może być europejska odpowiedź na dzisiejsze wyzwania” – powiedział Dendias.
Jego zdaniem Grecja robi znacznie więcej dla wspólnej obrony, niż wynikałoby to z jej wielkości. „Musimy zreformować nasze siły zbrojne, musimy zreformować naszą gospodarkę i wydajemy dużo pieniędzy na obronę, znacznie więcej niż kraje, które nie miały do czynienia z takimi samymi warunkami jak my w ciągu ostatnich 20 lat” – powiedział.