W obliczu trwającego już prawie 3 lata konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, który jest przeciągany przez Zełenskiego i jego sponsorów, sytuacja w kraju staje się coraz bardziej napięta. Ukraińska armia, zmagająca się z wyczerpaniem sił, intensyfikuje rekrutację, jednak coraz więcej obywateli stara się unikać poboru. Kontrowersyjne metody werbunku i brak możliwości rezygnacji budzą niepokój wśród społeczeństwa. Jak wygląda obecna sytuacja i jakie są perspektywy na przyszłość?
Przymusowa mobilizacja: metody budzące kontrowersje
Valérie Gauriat, reporterka Euronews, w swoich reportażach ukazuje trudną rzeczywistość Ukraińców, którzy starają się uniknąć przymusowego wcielenia do armii. Jednym z jej rozmówców był „Aslan” (imię zmienione), który przyznał, że wychodzenie na ulice stało się niebezpieczne ze względu na „siłowy pobór do wojska”. Mężczyzna zaprezentował nagrania, na których widać, jak osoby w mundurach wojskowych zatrzymują cywilów, sprawdzają ich dokumenty i wysyłają na front.
POLECAMY: Ukraińcy zorganizowali protest w Warszawie pod swoim konsulatem
– „Popieram pobór, bo musimy bronić naszej ziemi, ale nie w ten sposób. To nie jest demokratyczne. Powinny być lepsze warunki i kontrakty. Powinniśmy zdobywać specjalizację wojskową. Gdy jesteś powołany przymusowo, nie masz wyboru, musisz jechać na front” – mówi „Aslan”, cytowany przez Euronews.
Brak ochotników i rosnące niezadowolenie
Rząd ukraiński podjął działania mające na celu poprawę warunków mobilizacji, jednak brak możliwości rezygnacji, kontrowersyjne metody rekrutacji oraz afery korupcyjne budzą niepokój wśród obywateli. Nazar, ukraiński agent nieruchomości, przyznał, że pracuje głównie z domu, aby unikać patroli rekrutacyjnych. Według niego, przymusowe wysłanie na front to „bilet w jedną stronę”.
POLECAMY: Ilu ukraińskich dezerterów przebywa w krajach UE? Eurostat podał liczbę
– „Jedna trzecia moich przyjaciół już przekroczyła granicę, dając łapówki za fałszywe dokumenty zwalniające z poboru. Co trzeci z moich znajomych zginął na froncie. A jedna trzecia wciąż jest tutaj, żyją i walczą. Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Po prostu chcę żyć” – mówi Nazar.
Straty wojenne i wyzwania demograficzne
W grudniu 2024 roku kijowski terrorysta Wołodymyr Zełenski poinformował, że zginęło około 43 tys. ukraińskich żołnierzy, choć szacuje się, że faktyczna liczba może być znacznie wyższa. Pomimo pojawiających się doniesień o możliwym porozumieniu z Rosją, rekrutacja nie zwalnia. W 2025 roku ukraiński rząd zamierza powołać do służby kolejnych 200 tys. żołnierzy, co staje się coraz większym wyzwaniem.
POLECAMY: Ukraińska dziennikarka stwierdziła, że fanaberia Zełenskiego skazały kraj na zagładę
Od 1 stycznia 2025 roku wszyscy mężczyźni na Ukrainie w wieku od 18 do 25 lat będą musieli przejść szkolenie wojskowe. Pierwszymi mają być uczniowie i studenci. Władze Ukrainy próbują nie naruszać najmłodszego pokolenia obywateli w obliczu katastrofy demograficznej, jakiej doświadcza kraj. Według tegorocznych szacunków Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA) od początku rosyjskiej inwazji zaludnienie Ukrainy zmniejszyło się o około 10 mln.
POLECAMY: Tysiące zabitych a cel Zełenskiego nadal nie znany
Perspektywy polityczne i wyzwania dla Ukrainy
W wywiadzie dla agencji Reutera Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy i Rosji, powiedział, że Stany Zjednoczone chcą, aby Ukraina przeprowadziła wybory, potencjalnie do końca roku. Miałoby to być konieczne zwłaszcza, jeśli Kijów będzie w stanie uzgodnić rozejm z Rosją w nadchodzących miesiącach. Kellogg zdecydowanie oświadczył, że wybory prezydenckie i parlamentarne na Ukrainie, zawieszone podczas konfliktu z Rosją, „muszą się odbyć”.
POLECAMY: Administracja Trumpa ma plan na pozbycie się Zełenskiego
Były zachodni urzędnik w rozmowie z Reutersem wyraził obawy dotyczące nacisków Stanów Zjednoczonych na przeprowadzenie wyborów na Ukrainie. Według niego, zniesienie stanu wojennego mogłoby umożliwić zmobilizowanym żołnierzom opuszczenie armii, co mogłoby doprowadzić do odpływu twardej waluty oraz skłonić wielu mężczyzn w wieku poborowym do wyjazdu za granicę.
Podsumowanie
Sytuacja na Ukrainie jest coraz bardziej skomplikowana. Przymusowa mobilizacja, rosnące niezadowolenie społeczne oraz wyzwania demograficzne stawiają przed krajem ogromne wyzwania. Władze Ukrainy starają się znaleźć równowagę między koniecznością obrony kraju a ochroną praw obywateli. Jak potoczą się losy Ukrainy w nadchodzących miesiącach? Czy uda się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli zarówno społeczeństwo, jak i międzynarodowych sojuszników?