Inflacja w Polsce osiąga poziomy, jakich nie notowano od lat. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podaje, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w kwietniu 2024 roku wyniósł 2,4% w ujęciu rocznym, co oznacza spadek w porównaniu do marca (2,0%) i lutego (2,8%). To może dawać złudne wrażenie, że inflacja się uspokaja, natomiast trend spadkowy może być niestety tylko chwilowy.
Aktualny poziom inflacji jest najwyższy od dwóch dekad. Wzrost cen dotyka niemal wszystkich obszarów gospodarki, a Polacy coraz dotkliwiej odczuwają to w swoich portfelach.

Wzrost cen jest napędzany przez szereg czynników. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim rosnące ceny energii, w tym paliw i gazu, które przekładają się na wyższe koszty transportu i produkcji. Wpływ na inflację mają również zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, a także rosnące ceny surowców. Nie bez znaczenia jest też polityka monetarna Narodowego Banku Polskiego (NBP), który podjął szereg działań mających na celu walkę z inflacją, między innymi poprzez podnoszenie stóp procentowych.

W obliczu rosnącej inflacji, kluczowym pytaniem staje się, czy pensje Polaków nadążają za wzrostem cen. Niestety, dane statystyczne nie napawają optymizmem. Według GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2024 roku wyniosło 8408,79 złotych brutto, co oznacza wzrost o 12,0% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Na pierwszy rzut oka jest to spora podwyżka, ale kiedy weźmie się pod uwagę wskaźnik inflacji, okazuje się że realny wzrost płac jest znacznie niższy. W tym samym okresie inflacja wyniosła 2,0%, co oznacza, że realna wartość wynagrodzeń wzrosła o około 10,0%.

Warto podkreślić, że dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia nie odzwierciedlają w pełni sytuacji wszystkich pracowników. W wielu branżach, zwłaszcza tych, w których dominują niskie płace, wzrost wynagrodzeń jest znacznie wolniejszy niż w sektorach o wyższych zarobkach. W efekcie, wzrost cen jest szczególnie dotkliwy dla osób o najniższych dochodach, które większą część swoich zarobków przeznaczają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność, mieszkanie i opłaty.

Najbardziej odczuwalny jest wzrost cen żywności. Według danych GUS, w kwietniu 2024 roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1,9% w ujęciu rocznym. Szczególnie mocno podrożały mięso, wędliny, produkty mleczne, owoce i warzywa. Wzrost cen żywności jest szczególnie dotkliwy dla rodzin wielodzietnych oraz osób starszych, które znaczną część swojego budżetu przeznaczają na zakup artykułów spożywczych.

Również ceny energii notują dynamiczny wzrost. W kwietniu 2024 roku ceny nośników energii wzrosły o 1,2% w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Wzrost cen energii przekłada się na wyższe rachunki za prąd, gaz i ogrzewanie, co stanowi kolejne obciążenie dla domowych budżetów.

W obliczu rosnącej inflacji, rząd podejmuje pewne kroki mające na celu złagodzenie jej skutków. Wśród nich można wymienić między innymi zamrożenie cen gazu dla gospodarstw domowych, wprowadzenie dodatku osłonowego dla osób o najniższych dochodach oraz obniżenie VAT na niektóre produkty żywnościowe.

Niemniej jednak, wielu ekspertów uważa, że działania te są niewystarczające. Wskazują oni na konieczność podjęcia bardziej kompleksowych działań, takich jak wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym, zwiększenie zasiłków dla osób najuboższych oraz wsparcie dla przedsiębiorców, którzy zmagają się z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności.

W perspektywie najbliższych miesięcy kluczowe znaczenie dla poziomu inflacji będzie miała sytuacja na rynkach światowych, a zwłaszcza ceny energii i surowców. Istotne będą również decyzje podejmowane przez NBP w zakresie polityki monetarnej.

Czy inflacja wyhamuje? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wiele zależy od czynników zewnętrznych, na które Polska ma ograniczony wpływ. Nie ulega jednak wątpliwości, że rosnąca inflacja stanowi poważne wyzwanie dla polskiej gospodarki i wymaga podjęcia zdecydowanych działań zarówno ze strony rządu, jak i banku centralnego. W przeciwnym razie, spadek siły nabywczej Polaków będzie się pogłębiał, co może doprowadzić do spowolnienia wzrostu gospodarczego i wzrostu napięć społecznych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version