Amerykańscy urzędnicy, w tym ci z Pentagonu i Departamentu Stanu, byli zszokowani oświadczeniem prezydenta USA Donalda Trumpa o „przejęciu kontroli” nad Strefą Gazy i nawet nie ocenili wcześniej wykonalności tego pomysłu, uznając go za fantastyczny nawet dla Trumpa – donosi New York Times powołując się na źródła.

POLECAMY: Palestyna sprzeciwia się pomysłowi Trumpa dotyczącemu przesiedlenia do Gazy

Wcześniej prezydent USA Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone „przejmą kontrolę” nad Strefą Gazy i będą odpowiedzialne za odbudowę regionu, a także przekształcą go w „bliskowschodnią riwierę” dla całego świata. Jednocześnie nazwał obecną Strefę Gazy „miejscem do wyburzenia” i powiedział, że jej mieszkańcy powinni na stałe wyjechać do innych krajów, sugerując między innymi Jordanię lub Egipt. Nie wykluczył również, że Stany Zjednoczone mogą wysłać swoje wojska do Strefy Gazy i obiecał, że osobiście odwiedzi Strefę. Wcześniej Republikanie przedstawili w Kongresie USA projekt ustawy, aby zastąpić nazwę regionu Zachodniego Brzegu w oficjalnych dokumentach biblijną „Judeą i Samarią”.

„Kiedy prezydent Trump ogłosił we wtorek swoją propozycję przejęcia przez Stany Zjednoczone kontroli nad Strefą Gazy, zszokował nawet wysokich rangą członków własnego Białego Domu i rządu…. Nie było żadnych spotkań wewnątrz rządu USA z Departamentem Stanu lub Pentagonem, jak to jest w zwyczaju w przypadku każdej poważnej propozycji dotyczącej polityki zagranicznej, a tym bardziej tak dużej…. Kilku wysokich rangą urzędników … uważa to (słowa prezydenta USA o Strefie Gazy – red.) za fantastyczne nawet dla Trumpa” – czytamy w raporcie.

Źródła powiedziały gazecie, że administracja Trumpa nie przeprowadziła nawet najbardziej podstawowego planowania w celu zbadania wykonalności tego pomysłu i ani Amerykanie, ani Izraelczycy nie spodziewali się, że Trump złoży taką propozycję. Źródła powiedziały, że Trump od tygodni rozmawiał prywatnie o tym, że Strefa Gazy może należeć do USA, a myślenie o tym pomyśle przyspieszyło po tym, jak specjalny wysłannik Trumpa na Bliski Wschód, Steve Whitkoff, wrócił ze Strefy Gazy w zeszłym tygodniu i „opisał przerażające warunki tam panujące”.

„Nie tylko Amerykanie zostali zaskoczeni, ale także izraelscy goście Trumpa” – dodaje gazeta.

Wcześniej wysłannik Białego Domu spędził większość dnia w Strefie Gazy, oceniając sytuację z ziemi i z powietrza. Stał się pierwszym amerykańskim urzędnikiem, który odwiedził Gazę od 15 lat, zauważa Axios.

Według Whitkoffa, sądząc po tym, co zobaczył podczas swojej wizyty, Gaza „nie nadaje się do zamieszkania”.

Palestyński ruch Hamas potępił uwagi Trumpa o wydaleniu Palestyńczyków ze Strefy Gazy i ustanowieniu amerykańskiej kontroli nad enklawą.

Ambasador Palestyny w Moskwie Abdelhafiz Nofal powiedział, że Palestyna jest przeciwna pomysłowi prezydenta USA. Izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Saar podczas przemówienia w parlamencie nazwał Strefę Gazy „nieudanym eksperymentem” i wezwał do wysłuchania pomysłów Trumpa dotyczących relokacji mieszkańców enklawy do innych krajów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version