W ostatnich dniach media społecznościowe obiegło zdjęcie myszy siedzącej na wypiekach w jednym ze sklepów Biedronki. Sprawa wzbudziła ogromne kontrowersje, a klienci zaczęli zadawać pytania o bezpieczeństwo zakupów w popularnej sieci. Jak Biedronka zareagowała na ten incydent? Co mówią eksperci na temat zagrożeń związanych z obecnością gryzoni w sklepach spożywczych? Przedstawiamy szczegóły.

Biedronka reaguje natychmiast: procedury i działania

Biedronka, pytana o sprawę, przekazała Wirtualnej Polsce oficjalne stanowisko:

„Każdy sygnał wskazujący na możliwość obniżenia jakości, nawet incydentalny, jest traktowany z pełną powagą i bezzwłocznie sprawdzany” – podkreślono w komunikacie.

Wojciech Kondej, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka, wyjaśnił, że po wykryciu szkodnika w jednym z 3730 sklepów, personel natychmiast wezwał specjalistyczną firmę deratyzacyjną.

„Sklep został zamknięty na czas wykonywania wymaganych czynności. Personel, we współpracy z zewnętrzną firmą sprzątającą, gruntownie posprzątał placówkę, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości” – dodał Kondej.

Dodatkowo, 12 lutego zaplanowano kolejną kontrolę firmy deratyzacyjnej. Jak podkreślił menedżer, wyspecjalizowane firmy zewnętrzne rutynowo kontrolują każdy sklep raz na trzy miesiące. Procedury DDD (dezynsekcja, dezynfekcja i deratyzacja) są regularnie audytowane przez zewnętrzne jednostki, a wszelkie nieprawidłowości zgłaszane przez obsługę sklepów są rejestrowane.

Zagrożenia dla zdrowia: co mówią eksperci?

Obecność myszy w sklepie spożywczym to nie tylko problem wizerunkowy, ale przede wszystkim poważne zagrożenie dla zdrowia klientów. Tadeusz Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wlkp., wyjaśnił:

„Myszy przenoszą salmonellę, tzw. dur mysi. To powoduje u człowieka zatrucie pokarmowe, nieżyty żołądkowe, a nawet poważne schorzenia natury żołądkowo-jelitowej” – ostrzegł ekspert.

W związku z incydentem na Biedronkę nałożono mandat, a sklep musi przeprowadzić skuteczną deratyzację oraz proces sanityzacji, czyli czyszczenia i mycia.

„To nie jest tak, że wystarczy jedna deratyzacja. To jest proces powtarzany” – podkreślił Biliński.

Kontrole sanepidu: dlaczego są tak ważne?

Decyzja o kontroli została podjęta po zgłoszeniu, że na wypiekach w sklepie siedziała mysz. Zdjęcie, które pojawiło się w mediach społecznościowych, szybko zwróciło uwagę opinii publicznej.

„Tam, gdzie istnieje podejrzenie narażenia zdrowia i życia człowieka na niebezpieczeństwo, oraz gdzie mamy do czynienia z żywnością, kontrole sanepidu nie są wcześniej zapowiadane” – wyjaśnił dyrektor Biliński.

Po zakończeniu sprzątania sanepid przeprowadzi kolejną kontrolę, aby upewnić się, że sklep spełnia wszystkie normy sanitarno-epidemiologiczne. Tylko wtedy placówka będzie mogła zostać ponownie otwarta.

Podsumowanie: bezpieczeństwo klientów priorytetem

Incydent w Biedronce pokazuje, jak ważne są rygorystyczne procedury higieniczne w sklepach spożywczych. Sieć zareagowała szybko, zamykając sklep i przeprowadzając gruntowne sprzątanie oraz deratyzację. Eksperci podkreślają, że obecność gryzoni w miejscach sprzedaży żywności stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, dlatego regularne kontrole sanepidu są niezbędne.

Klienci mogą być spokojni – Biedronka deklaruje, że traktuje każdy sygnał o możliwości obniżenia jakości z pełną powagą i podejmuje natychmiastowe działania. Mimo to, warto zachować czujność i zgłaszać wszelkie nieprawidłowości, aby zapewnić sobie i innym bezpieczne zakupy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version