Nadzieje europejskich urzędników na uzyskanie informacji na temat planów prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczących porozumienia na Ukrainie i próby wpłynięcia na Biały Dom podczas spotkań ze specjalnym wysłannikiem USA Keithem Kelloggiem na marginesie konferencji w Monachium zostały rozwiane po tym, jak okazało się, że nie został on włączony do zespołu negocjacyjnego ogłoszonego przez amerykańskiego przywódcę – podała gazeta Financial Times.
Wcześniej Trump powiedział po rozmowach z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, w tym o konflikcie w Ukrainie, że polecił sekretarzowi stanu Marco Rubio, dyrektorowi CIA Johnowi Rathowi, aby wzięli udział w negocjacjach.
Według gazety, europejscy urzędnicy, „zasadniczo trzymani w niewiedzy na temat planów Trumpa dotyczących Ukrainy, trzymali się nadziei” na wykorzystanie dwustronnych spotkań w Monachium z Kelloggiem „w celu zebrania informacji wywiadowczych i próby wpłynięcia na Biały Dom”.
„Te i tak już nierealistyczne fantazje zostały całkowicie zniszczone, gdy Trump nawet nie wymienił Kellogga jako jednej z czterech osób w swoim zespole negocjacyjnym” – zauważa Financial Times.
Prezydenci Rosji i USA przeprowadzili w środę rozmowę telefoniczną, która trwała prawie półtorej godziny. Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, przywódcy omówili kwestie związane z wymianą obywateli Rosji i USA, a także uregulowaniem sytuacji w Ukrainie. Prezydenci poruszyli również inne tematy: porozumienie na Bliskim Wschodzie, irański program nuklearny oraz dwustronne rosyjsko-amerykańskie stosunki gospodarcze. Putin i Trump zgodzili się kontynuować osobiste kontakty, w tym zorganizować spotkanie twarzą w twarz.