W ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się spekulacje, czy Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa mogą „zdradzić” Europę w imię osiągnięcia pokoju na Ukrainie. Generał Leon Komornicki, generał dywizji w stanie spoczynku i były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP, w rozmowie z Radiem Plus stanowczo odrzucił takie twierdzenia, nazywając je iluzją. Jego zdaniem, mówienie o zdradzie jest nie tylko niesprawiedliwe, ale także szkodliwe dla relacji transatlantyckich.
POLECAMY: Szef Pentagonu odpowiada na pytanie dziennikarza o „zdradę” Ukrainy
Dlaczego USA nie porzucą Europy?
Generał Komornicki podkreślił, że Stany Zjednoczone mają świadomość strategicznej wagi Europy. – USA nie mogą pozwolić sobie na zaniedbanie Europy, ponieważ jest ona kluczowym elementem globalnej równowagi sił – powiedział. Dodatkowo, Ukraina również pozostaje istotnym partnerem dla Waszyngtonu, a negocjacje między USA a Rosją nie oznaczają rezygnacji z sojuszników.
– Mówienie o zdradzie USA jest niesprawiedliwe i szkodzi jedynie państwom, których politycy takiego słowa używają – zaznaczył generał. Jego zdaniem, obecna sytuacja jest wynikiem wieloletnich zaniedbań ze strony Europy, która nie zdołała zbudować wystarczających zdolności obronnych.
Europa musi się przebudzić: 4-5% PKB na obronność
Komornicki zwrócił uwagę, że Europa musi przejść transformację mentalną i zwiększyć swoje wydatki na obronność. – Państwa europejskie powinny wydawać 4-5% PKB na obronność – powiedział. Tylko w ten sposób mogą zbudować zdolności militarne, które odstraszą Rosję od ewentualnej agresji.
Generał przypomniał również, że USA nie mogą ignorować rosnącej potęgi Chin i Rosji, które coraz aktywniej działają na arenie międzynarodowej, w tym na Biegunie Północnym. – Waszyngton liczy na to, że Europa stanie się silniejszym partnerem, zdolnym do samodzielnego odstraszania zagrożeń – dodał.
Czy porównanie do Monachium 1938 jest uzasadnione?
Profesor Andrzej Nowak, historyk, w komentarzu do obecnej sytuacji podkreślił, że porównywanie rozmów USA z Rosją do Monachium z 1938 roku jest całkowicie nieuzasadnione. – W Monachium Wielka Brytania i Francja oddały Czechosłowację bez walki, mimo obowiązującego sojuszu. USA nie mają formalnego sojuszu z Ukrainą, ale udzieliły jej ogromnej pomocy militarnej i finansowej, co pozwoliło Ukrainie zachować niepodległość – przypomniał profesor.
Nowak ostrzegł jednak przed ryzykiem resetu relacji między Europą Zachodnią (Niemcami i Francją) a Rosją. – Najważniejszym interesem Polski jest utrzymanie jedności świata zachodniego i niedopuszczenie do nowego podziału Europy – powiedział.
Zdrowy rozsądek czy ryzyko? Polityka Trumpa wobec Ukrainy
Generał Komornicki zwrócił uwagę, że retoryka Donalda Trumpa często różni się od rzeczywistej strategii USA. – Trump nazywa swoją politykę „kontrrewolucją zdrowego rozsądku”. W przypadku Ukrainy, zdrowy rozsądek nakazuje przerwać rozlew krwi, szczególnie wobec braku szans na odzyskanie okupowanych terenów – powiedział.
Eksperci zgodnie podkreślają, że największym zagrożeniem dla Polski i Europy jest ewentualny rozłam w relacjach transatlantyckich. – Naszą największą szansą jest utrzymanie jedności Zachodu – podsumował prof. Nowak.
Podsumowanie: Europa musi wziąć sprawy w swoje ręce
Generał Komornicki i prof. Nowak zgodnie twierdzą, że Europa musi stać się bardziej samodzielna w kwestiach obronnych. Współpraca z USA pozostaje kluczowa, ale bez zwiększenia własnych zdolności militarnych, Europa może stać się zakładnikiem geopolitycznych gier.
Jeden komentarz
Globaliści do tego doprowadzili, siedzą w Szwajcarii w podziemnych rezydencjach i mają wszystko pod kontrolą