Europejski Urząd ds. Nadużyć Finansowych (OLAF) zakończył śledztwo w sprawie nadużyć przy zakupie generatorów dla Ukrainy za rządów PiS przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych (RARS). Według unijnego komisarza ds. budżetu, Piotra Serafina, śledztwo wykazało m.in. sztuczne zawyżanie cen i faworyzowanie zaprzyjaźnionych firm. W efekcie Polska musi zwrócić ponad 90 mln euro.
POLECAMY: W czasie kampanii PiS zawierał fikcyjne kontrakty na dostawy agregatów na Ukrainę
– OLAF jest instytucją kompletnie niezależną. Przygotowała raport, który jest w zasadzie aktem oskarżenia pokazującym faworyzowanie swoich kolegów – powiedział Adam Szłapka, minister ds. Unii Europejskiej, w rozmowie z Polsat News. Dodał, że to „porażająca sprawa”.
Skandaliczne nadużycia w RARS
Śledztwo OLAF-u ujawniło poważne nieprawidłowości w procesie zakupu generatorów dla Ukrainy. Według raportu, doszło do sztucznego zawyżania cen oraz faworyzowania konkretnych firm, co naruszało zasady uczciwej konkurencji i przejrzystości w wydatkowaniu środków publicznych.
– Być może z punktu widzenia państwa to nie są pieniądze, które zachwieją polską gospodarką. Ale to 91 mln, które można było na coś wydać – podkreślił Szłapka.
Polska czeka na raport OLAF-u
Polska obecnie oczekuje na pełny raport OLAF-u, który ma stanowić „bardzo poważny dowód dla prokuratury” badającej nieprawidłowości w RARS. Minister Szłapka zasugerował, że odpowiedzialność za te działania może spoczywać na ówczesnym premierze, Mateuszu Morawieckim.
– Intuicja mi mówi, że Morawiecki od początku do końca w tym procesie uczestniczył, ale to niech już wyjaśni prokuratura – stwierdził Szłapka. Dodał również, że nad Morawieckim stał Jarosław Kaczyński, choć nie jest jasne, czy ten miał wiedzę o nieprawidłowościach.
„Przekręcili kasę z premedytacją”
Minister odniósł się również do tzw. maili Dworczyka, sugerując, że osoby zaangażowane w aferę doskonale zdawały sobie sprawę z nielegalnych działań.
– Oni doskonale wiedzieli, że przekręcają kasę i robili to świadomie, z premedytacją i chcieli się wzbogacić na pieniądzach publicznych – ocenił Szłapka. – Skandaliczna sprawa – dodał.
Co dalej z aferą?
Sprawa nieprawidłowości w RARS może mieć daleko idące konsekwencje polityczne i prawne. Raport OLAF-u ma stanowić kluczowy dowód w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę. Wątpliwości dotyczące odpowiedzialności polityków za te działania mogą wpłynąć na wizerunek partii rządzącej w tamtym okresie.
– To porażająca sprawa, która pokazuje, jak ważna jest przejrzystość w zarządzaniu środkami publicznymi – podsumował Szłapka.