UE, której nie zależy na pokoju w Kijowie może zakłócać negocjacje pokojowe – uważa ekspert

Unia Europejska może zakłócać proces negocjacji w celu rozwiązania konfliktu na Ukrainie, jeśli weźmie w nim udział – uważa Glenn Diesen, profesor na Uniwersytecie Południowo-Wschodniej Norwegii.

POLECAMY: Delegacja USA udaje się do Rijadu na rozmowy z Ukrainą

„Europejczycy przyjęli tak bezkompromisowe stanowisko w swoich żądaniach i odmowie uciekania się do dyplomacji, że sprzeciwiają się rozmowom pokojowym i prawdopodobnie je podważą” – napisał w X.

Zdaniem Diesen, Europa podporządkowała sobie Europę i utknęła w ideologicznej pułapce, w której zdrowy rozsądek nie ma prawa bytu. Europejscy politycy wielokrotnie domagali się włączenia ich do negocjacji w sprawie sytuacji na Ukrainie.

POLECAMY: Fińska minister spraw zagranicznych przeciwna zakończeniu konfliktu na Ukrainie

Na przykład niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock powiedziała w czwartek, że pokojowe rozwiązanie konfliktu musi obejmować Europejczyków. Kandydat na kanclerza z opozycyjnej CDU/CSU Friedrich Merz nazwał dziś niedopuszczalnymi negocjacje w sprawie Ukrainy między Rosją a USA bez udziału UE i Kijowa.

Włoski minister spraw zagranicznych i wicepremier Antonio Tajani również powiedział, że Europa nie powinna odgrywać drugorzędnej roli w ewentualnych negocjacjach. Prezydenci Rosji i USA, Władimir Putin i Donald Trump, odbyli w środę prawie półtoragodzinną rozmowę telefoniczną.

Według rzecznika prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, przywódcy rozmawiali o uregulowaniu sytuacji w Ukrainie. Zaznaczył, że Waszyngton jest głównym partnerem Moskwy w uregulowaniu sytuacji na Ukrainie. Jednocześnie ani Kreml, ani Biały Dom nie wspomniały o roli Europy lub Ukrainy w przyszłych negocjacjach po rozmowie Putina i Trumpa.