Zielonogórska prokuratura okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarce i czterem pielęgniarkom z Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze. Zarzuty dotyczą narażenia jednej z pacjentek na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością i zwróciła uwagę na kwestie odpowiedzialności personelu medycznego.
Zaniedbania lekarskie: Pacjentka z cukrzycą i odleżynami pozostawiona bez opieki
Główna oskarżona, lekarz rodzinny, miała od 15 lipca do 18 sierpnia 2020 r. niewystarczająco kontrolować stan zdrowia swojej pacjentki. Według rzecznik prokuratury, prok. Ewy Antonowicz, lekarka zleciła niepełną kontrolę glikemii, co doprowadziło do rozregulowania cukrzycy u chorej. To jednak nie koniec zarzutów.
Pacjentka cierpiała również na odleżyny, które wymagały pilnej interwencji chirurgicznej. Zaniedbania w ich leczeniu doprowadziły do tragicznych konsekwencji – w ranach na nodze kobiety zalęgły się larwy much. Stan był tak poważny, że konieczna okazała się amputacja kończyny.
Pielęgniarki oskarżone o brak reakcji: „Nie zmieniały opatrunków, nie wezwały pomocy”
Czterem pielęgniarkom prokuratura przedstawiła podobne zarzuty. Według śledczych, nie dbały one o regularną zmianę opatrunków, nie obserwowały postępującego owrzodzenia i stanu zapalnego rany. Co więcej, nie wezwały karetki pogotowia, mimo że pacjentka wymagała pilnego dożylnego nawodnienia.
Prokurator Antonowicz podkreśliła, że wszystkie oskarżone, poza jedną pielęgniarką, nie przyznały się do winy. Trzy pielęgniarki odmówiły składania wyjaśnień, a czwarta złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Ekspertyza medyczna potwierdza zarzuty: „Bezpośrednie zagrożenie życia”
Prokuratura oparła swoje zarzuty na opinii zespołu biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz chorób wewnętrznych. Eksperci jednoznacznie stwierdzili, że doszło do narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Lekarce grozi kara do 5 lat więzienia, natomiast pielęgniarkom – do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawa trafiła już do sądu, a jej rozwój będzie miał znaczenie nie tylko dla oskarżonych, ale także dla standardów opieki medycznej w placówkach opiekuńczych.
Czy to początek zmian w nadzorze nad domami pomocy społecznej?
Ta bulwersująca sprawa zwraca uwagę na problemy systemowe w domach pomocy społecznej. Zaniedbania personelu medycznego, brak nadzoru i niewłaściwe procedury mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. Warto zastanowić się, czy podobne przypadki nie są bardziej powszechne niż się wydaje.
Czy ta sprawa stanie się impulsem do zmian w nadzorze nad placówkami opiekuńczymi? Czas pokaże. Na razie pozostaje mieć nadzieję, że ofiara zaniedbań otrzyma sprawiedliwość, a podobne sytuacje nie będą się powtarzać.