System handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS) od lat budzi kontrowersje, a jego wpływ na ceny energii elektrycznej i gazu jest coraz bardziej odczuwalny przez konsumentów i przedsiębiorstwa. W Polsce często słyszymy, że wyjście z tego systemu jest niemożliwe. Tymczasem Włosi postanowili działać i przygotowują się do czasowego zawieszenia uczestnictwa w EU ETS. Czy to początek rewolucji w unijnej polityce klimatycznej?

POLECAMY: Ceny prądu w Polsce 2024. Jesteśmy na czele najdroższego prądu na tle Europy

EU ETS: Dlaczego ceny prądu i gazu rosną?

System EU ETS wymaga od elektrowni węglowych i gazowych zakupu uprawnień do emisji CO2. Koszty te są następnie przenoszone na odbiorców końcowych, co bezpośrednio przekłada się na wyższe rachunki za prąd i gaz. W efekcie, zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa muszą mierzyć się z rosnącymi wydatkami, co wpływa na ich codzienne funkcjonowanie i konkurencyjność na rynku.

Włoski minister gospodarki Giancarlo Giorgetti zdaje się rozumieć te problemy. Jego resort przygotowuje specjalny dekret, który ma umożliwić czasowe zawieszenie uczestnictwa w systemie EU ETS. Jak podkreśla wiceminister ds. środowiska i bezpieczeństwa energetycznego Vannia Gava: „Konieczne jest pilne zawieszenie systemu EU ETS, który stanowi dodatkowe obciążenie dla firm i utrudnia ich funkcjonowanie”.

Krytyka systemu EU ETS i giełdy TTF

Włoskie władze nie ograniczają się jedynie do krytyki systemu handlu emisjami. Zwracają również uwagę na obecny mechanizm ustalania cen gazu, oparty na giełdzie TTF w Amsterdamie. Ich zdaniem, system ten jest podatny na spekulacje i oderwany od rzeczywistych kosztów wydobycia oraz transportu gazu. To kolejny argument przemawiający za rewizją unijnej polityki energetycznej.

Włosi doszli do wniosku, że dłużej nie będą finansować unijnej polityki klimatycznej, która ich zdaniem prowadzi do wzrostu ubóstwa energetycznego. W Polsce podobne postulaty często spotykają się z ostrą krytyką ze strony środowisk proklimatycznych, które twierdzą, że wyjście z systemu EU ETS jest niemożliwe. Tymczasem Włosi pokazują, że można szukać alternatywnych rozwiązań.

Unia Europejska a przyszłość EU ETS

Mimo rosnącej krytyki, Unia Europejska nie zamierza rezygnować z systemu handlu emisjami. Co więcej, planuje wprowadzenie kolejnych, jeszcze bardziej restrykcyjnych regulacji w ramach walki z globalnym ociepleniem. Tymczasem wiele krajów członkowskich, w tym Włochy, zaczyna kwestionować skuteczność i sprawiedliwość tych mechanizmów.

Czy Włochy staną się prekursorem zmian w unijnej polityce klimatycznej? Ich decyzja o czasowym zawieszeniu systemu EU ETS może stanowić precedens dla innych państw, które również borykają się z wysokimi kosztami energii. W Polsce podobne głosy są coraz częściej słyszalne, jednak brakuje konkretnych działań.

Podsumowanie

Włochy pokazują, że można kwestionować unijne rozwiązania, które negatywnie wpływają na gospodarkę i społeczeństwo. Czasowe zawieszenie systemu EU ETS to śmiały krok, który może zmusić Unię Europejską do rewizji swojej polityki klimatycznej. Czy Polska pójdzie w ślady Włochów? To pytanie, na które odpowiedź może zależeć od determinacji rządu i presji społecznej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version