Na początku 2025 roku gospodarka niemiecka zmaga się z falą upadłości przedsiębiorstw oraz masowymi redukcjami etatów. Wśród firm, które nie przetrwały trudnej sytuacji ekonomicznej, znalazł się producent elektrycznych ciężarówek Nikola. Co doprowadziło do upadku jednego z niegdyś najbardziej obiecujących graczy na rynku transportu zeroemisyjnego? Sprawdź, jakie wnioski płyną z tej sytuacji i jak wpływa to na rynek motoryzacyjny.

POLECAMY: Testy elektrycznych ciężarówek w Niemczech zakończone klęską


Nikola: Od miliardowej wyceny do upadłości w ciągu dekady

Jeszcze kilka lat temu Nikola była wyceniana na prawie 30 miliardów dolarów i postrzegana jako jeden z najbardziej obiecujących producentów ciężarówek z napędem elektrycznym oraz wodorowym. Firma, która powstała dekadę temu, miała zrewolucjonizować rynek transportu ciężkiego. Niestety, po serii problemów finansowych oraz skandalu związanym z jej założycielem Trevorem Miltonem, Nikola ogłosiła upadłość w Stanach Zjednoczonych. Wśród największych wierzycieli znajduje się niemiecki gigant Bosch, któremu firma zalega 13,3 miliona dolarów.

Jak podaje Focus, mimo że Nikola przez pewien czas dostarczała swoje ciężarówki, popyt okazał się niewystarczający do utrzymania rentowności. W 2024 roku firma zanotowała stratę przekraczającą 800 milionów dolarów przy zaledwie 24 milionach dolarów przychodu. Spadek wartości akcji firmy z 29 miliardów dolarów do zaledwie 40 milionów dolarów przypieczętował jej los.


Kryzys w Niemczech: Fala upadłości firm przyspiesza

Sytuacja Nikoli to tylko wierzchołek góry lodowej. Statystyki pokazują, że liczba upadłości przedsiębiorstw w Niemczech na początku 2025 roku znacząco wzrosła. W styczniu liczba zgłoszonych postępowań wzrosła o 14,1% w porównaniu do roku poprzedniego. W listopadzie 2024 roku sądy rejestrowały już 1 787 przypadków niewypłacalności, co oznacza wzrost o 18% rok do roku. W 2024 roku w Niemczech ogłoszono upadłość 22 400 firm – to najwyższy wynik od 2015 roku.

Eksperci przewidują, że w 2025 roku liczba ta może osiągnąć poziom kryzysowego roku 2009, gdy w wyniku globalnego kryzysu finansowego upadło ponad 32 000 firm. Rosnące koszty energii, biurokracja, niepewność polityczna oraz osłabiona konsumpcja to główne czynniki wpływające na trudną sytuację ekonomiczną.


Dlaczego Nikola nie przetrwała?

Nikola miała wszystko, by odnieść sukces: innowacyjne technologie, wsparcie inwestorów i rosnące zainteresowanie rynku transportem zeroemisyjnym. Jednak firma nie zdołała sprostać wyzwaniom. Oto kluczowe przyczyny jej upadku:

  1. Problemy finansowe – Straty sięgające setek milionów dolarów przy minimalnych przychodach uniemożliwiły dalsze funkcjonowanie.
  2. Skandal z udziałem założyciela – Trevor Milton, założyciel Nikoli, został oskarżony o oszustwa finansowe, co znacząco wpłynęło na zaufanie inwestorów.
  3. Niewystarczający popyt – Mimo dostarczenia ciężarówek na rynek, popyt okazał się zbyt niski, by zapewnić rentowność.

Co dalej z rynkiem ciężarówek elektrycznych?

Upadłość Nikoli to sygnał ostrzegawczy dla całego sektora transportu zeroemisyjnego. Choć rynek ciężarówek elektrycznych wciąż się rozwija, firmy muszą zmierzyć się z wyzwaniami związanymi z kosztami produkcji, infrastrukturą ładowania oraz konkurencją. Czy inne przedsiębiorstwa wyciągną wnioski z porażki Nikoli? Czas pokaże.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version