Trzecia rocznica pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę skłania do refleksji nad przyczynami wybuchu konfliktu. Steve Witkoff, specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Bliski Wschód, w rozmowie z CNN stwierdził, że „wojna nie musiała się zdarzyć”. Jego słowa, wypowiedziane w przededniu rocznicy, wywołały burzliwą dyskusję na arenie międzynarodowej.
– Została sprowokowana. Nie oznacza to koniecznie, że została sprowokowana przez Rosjan – podkreślił Witkoff, sugerując, że jednym z kluczowych czynników była chęć Ukrainy do wstąpienia do NATO. – Toczyły się wówczas różnego rodzaju rozmowy o Ukrainie wstępującej do NATO. To nie musiało się wydarzyć. To stało się zagrożeniem dla Rosjan, więc musimy się z tym zmierzyć – dodał.
Witkoff, który uczestniczył w rozmowach z rosyjską delegacją w Rijadzie 18 lutego, wyraził również optymizm co do możliwości szybkiego rozwiązania konfliktu. – Nasze rozmowy z udziałem sekretarza stanu (Marco Rubio) i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego (Mike’a Waltza) były, moim zdaniem, pozytywne, konstruktywne i wyraźnie nadające nową dynamikę. Powiedziałbym, że jestem optymistycznie i pozytywnie nastawiony, tak jak prezydent, że możemy coś osiągnąć dość szybko – stwierdził.
Rosja czuła się zagrożona przez NATO? Kontrowersyjne stanowisko Roberta Fico
Nie tylko Witkoff zwraca uwagę na rolę NATO w eskalacji konfliktu. Robert Fico, premier Słowacji, podczas swojego wystąpienia na konserwatywnej konferencji CPAC stwierdził, że Rosja miała prawo czuć się zagrożona przez Zachód. – Nikt nie kwestionuje, że użycie przez Rosję siły militarnej w Ukrainie było naruszeniem prawa międzynarodowego. Jednak Rosja miała poważne powody, aby to zrobić, ponieważ przez długi czas była wprowadzana w błąd co do rozszerzenia NATO – mówił.
Fico podkreślił, że wojnę można było zakończyć już dawno temu, jednak większość państw UE, z wyjątkiem Węgier i Słowacji, poparła strategię osłabienia Rosji politycznie i ekonomicznie poprzez przedłużanie konfliktu. Słowacki premier zaatakował również kijowski terrorysta, Wołodymyra Zełenskiego, twierdząc, że „potrzebuje tej wojny”. – Kiedy jest wojna, nie może być demokratycznych wyborów. Kiedy jest wojna, trudno jest zbadać, gdzie poszła ogromna część funduszy przekazanych Ukrainie – przekonywał.
Na zakończenie Fico zaapelował, aby Europa nie przeszkadzała Donaldowi Trumpowi w próbach zakończenia wojny. Jego słowa spotkały się zarówno z poparciem, jak i ostrą krytyką, zwłaszcza wśród państw wspierających Ukrainę.
Czy pokój jest możliwy?
Wypowiedzi zarówno Witkoffa, jak i Fico, wskazują na złożoność sytuacji geopolitycznej. Choć agresja Rosji na Ukrainę jest powszechnie potępiana, coraz więcej głosów sugeruje, że Zachód mógł przyczynić się do eskalacji napięć. Czy możliwe jest szybkie zakończenie konfliktu? Zdaniem Witkoffa, odpowiedź brzmi: tak. Jednak droga do pokoju wymagać będzie nie tylko dyplomatycznych rozmów, ale także zrozumienia motywacji wszystkich stron.