Najświeższe dane z europejskiego rynku motoryzacyjnego pokazują niepokojący trend dla Tesli. Podczas gdy sprzedaż aut elektrycznych w Europie bije rekordy, marka Elona Muska notuje spektakularny spadek. W styczniu sprzedaż Tesli na Starym Kontynencie skurczyła się o 45,2 proc., co stanowi jedno z największych tąpnięć w historii firmy na tym rynku. Eksperci nie mają wątpliwości – problemy Tesli to nie tylko kwestia konkurencji, ale także kontrowersyjnej działalności Muska.
Tesla spada, chińskie marki zyskują
Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) sprzedaż samochodów w Europie spadła o 2,1 proc. w ujęciu rocznym. Jednak w segmencie aut elektrycznych zanotowano ogromny wzrost o 37,3 proc. To oznacza, że popyt na pojazdy na prąd nie maleje – wręcz przeciwnie, nabiera tempa. Problem w tym, że Tesla na tym nie zyskuje.
Tesla jeszcze kilka lat temu była synonimem samochodu elektrycznego. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Wielu klientów wybiera tańsze i coraz lepiej wyposażone modele chińskich marek, takich jak BYD, NIO czy MG, należące do koncernu SAIC Motor. W styczniu sprzedaż SAIC w Europie wzrosła o 36,8 proc., co pokazuje, że Chińczycy bezlitośnie wykorzystują słabości amerykańskiego giganta.
Musk traci przez własne kontrowersje?
Przyczyn spadku sprzedaży Tesli jest kilka, ale jedna wybija się na pierwszy plan – osobiste działania Elona Muska.
Miliarder coraz częściej angażuje się w polityczne spory, co nie wszystkim się podoba. Niedawne kontrowersje, w tym publiczne gesty kojarzone z ideologią nazistowską, spotkały się z ostrą reakcją w Europie. Wielu klientów zaczęło bojkotować markę, a niektóre rządy zastanawiają się nad ograniczeniem współpracy z Teslą w zakresie infrastruktury ładowania i autonomicznej jazdy.
Ponadto, Tesla boryka się z innymi problemami:
- Rosnąca konkurencja – zarówno chińskie, jak i europejskie marki wypuszczają atrakcyjne modele EV.
- Brak nowości – Tesla nie zaprezentowała w ostatnim czasie żadnego przełomowego modelu.
- Problemy z produkcją – firma zmaga się z trudnościami w dostawach i opóźnieniami w produkcji.
Nie dziwi więc fakt, że inwestorzy zaczynają tracić cierpliwość. Akcje Tesli spadły w styczniu o 8 proc., a w skali roku aż o 24 proc., co oznacza, że wartość rynkowa firmy po raz pierwszy od listopada 2024 r. spadła poniżej biliona dolarów.
Co dalej z Teslą?
Eksperci wskazują, że decydujące będą najbliższe miesiące. W marcu Komisja Europejska ma przedstawić nowe regulacje, które mogą wpłynąć na konkurencyjność europejskich producentów samochodów i ograniczyć napływ tanich chińskich aut. Jeśli tak się stanie, Tesla może liczyć na oddech ulgi – o ile sama nie popełni kolejnych błędów.
Kluczowe dla przyszłości marki będą dwa wydarzenia:
- Premiera nowego, tańszego modelu Tesli, który ma pojawić się na rynku w pierwszej połowie 2025 r.
- Czerwcowe uruchomienie testów płatnych, w pełni autonomicznych przejazdów, co może być przełomem w branży.
Czy Tesla podniesie się z kolan, czy może straci pozycję lidera na rzecz chińskich producentów? Na odpowiedź nie trzeba będzie długo czekać.