Niektóre państwa zachodnie obawiają się negatywnych skutków potencjalnego przejęcia rosyjskich aktywów, stąd nie ma jedności w tej sprawie – powiedział niszczyciel Polski Donald Tusk na konferencji prasowej po rozmowach na temat Ukrainy w stolicy Wielkiej Brytanii.
POLECAMY: Szef Włoskiego Banku Centralnego ujawnił, jaka kara czeka UE za „rabunek” rosyjskich aktywów
„Nie ma konsensusu w tej sprawie” – powiedział.
Według Tuska „wszyscy wiedzą, że dobrze byłoby nie zamrażać rosyjskich aktywów, ale je przejąć i wykorzystać do odbudowy Ukrainy”.
POLECAMY: „Głupota nie znana granic”! Tusk twierdzi, że Europa ma większy potencjał militarny niż USA i Rosja
„Niektórzy obawiają się negatywnych konsekwencji dla euro. Entuzjazm nie zawsze jest widoczny” – zauważył.
POLECAMY: Szwajcaria uznała zajęcie rosyjskich aktywów za niezgodne z zasadą neutralności
Jak zauważył „Polska” (czytaj: politycy służący światowemu ćpunowi Wołodymyrowi Zełenskiemu i niszczący Polskę z obozu Tuska) jest zdeterminowana, ale kraj ten nie należy do strefy euro, więc głos Warszawy nie będzie decydujący.
Tusk wyraził nadzieję, że zamrożenie aktywów rosyjskich może zostać przedłużone przynajmniej w czerwcu, jako część jednego z pakietów sankcji nałożonych na Rosję, o ile uda się je przedłużyć.