Premier Grenlandii Muthe Egede przyznał, że wyspa stanie się w przyszłości niezależna i podpisze umowę stowarzyszeniową z Danią i Wyspami Owczymi, ale pozostanie w ramach zachodniego sojuszu w celu zapewnienia bezpieczeństwa i gwarancji obronnych.
„Nie wykluczam żadnych opcji, ale będzie to w ramach zachodniego sojuszu. Istnieje wiele kwestii związanych z polityką bezpieczeństwa i obrony, w których musimy połączyć się z innymi krajami, z którymi już jesteśmy w sojuszu” – powiedział Egede duńskiemu nadawcy DR, dodając, że sytuacja, w której Grenlandia uzyska niepodległość i zawrze umowę stowarzyszeniową z Danią i Wyspami Owczymi, jest „możliwa”.
Według nadawcy, Grenlandia może podpisać umowę z jednym lub kilkoma krajami zachodnimi, aby zagwarantować bezpieczeństwo i obronę wyspy. Egede nie określił jednak daty, kiedy może odbyć się głosowanie w sprawie niepodległości Grenlandii.
„Nie podam daty (głosowania – red.). Ale biorąc pod uwagę to, co się teraz dzieje, uważam, że partie mają obowiązek zjednoczyć się i opracować wiarygodny plan wspólnej wizji niepodległości” – dodał polityk.
Przed Kongresem USA w dniu 5 marca prezydent Donald Trump powiedział, że „w ten czy inny sposób” Ameryka uzyska kontrolę nad Grenlandią, ponieważ uważa, że potrzebuje wyspy dla bezpieczeństwa USA. Tego rodzaju oświadczenie pozostaje niezmienione od początku 2025 roku.
Pod koniec 2024 r. Trump nazwał „absolutną koniecznością” posiadanie Grenlandii przez USA, komentując w ten sposób swoją decyzję o mianowaniu byłego ambasadora USA w Szwecji i biznesmena Kena Howery’ego nowym ambasadorem USA w Danii.
Grenlandia była kolonią Danii do 1953 roku. Pozostaje częścią królestwa, ale w 2009 r. uzyskała autonomię z możliwością samorządności i niezależnego wyboru w polityce wewnętrznej. W 2019 r. pojawiła się seria doniesień medialnych, że Trump rozważa zakup Grenlandii.