Polski rząd szykuje prawdziwą rewolucję w oznakowaniu żywności roślinnej! Koniec z mylącymi nazwami i niejasnymi etykietami. Nowe przepisy mają wprowadzić obowiązkowe oznaczenia dla produktów „vege”, a za ich brak lub nieprawidłowe stosowanie przewidziane są wysokie kary. To odpowiedź na rosnącą popularność diety roślinnej i potrzebę ochrony zarówno konsumentów, jak i producentów tradycyjnej żywności. Ale czy nowe regulacje nie są zbyt restrykcyjne? I jak wpłyną na rynek?
Dlaczego Potrzebne Są Nowe Przepisy? „Mleko Owsiane” Czy „Napój Roślinny”?
Rynek żywności roślinnej w Polsce rozwija się dynamicznie. Coraz więcej osób sięga po produkty „vege” – z powodów zdrowotnych, etycznych czy ekologicznych. Jednak brak jasnych regulacji dotyczących nazewnictwa i oznakowania tych produktów prowadzi do zamieszania i kontrowersji.
Główne problemy:
- Mylące nazwy: Producenci często używają nazw sugerujących, że produkt jest odpowiednikiem produktu odzwierzęcego (np. „mleko sojowe”, „kiełbasa wegańska”, „ser roślinny”), co może wprowadzać konsumentów w błąd.
- Brak jasnych definicji: Nie ma jednoznacznych definicji, co oznacza „produkt wegański” czy „produkt wegetariański”, co utrudnia kontrolę i egzekwowanie przepisów.
- Nieuczciwa konkurencja: Producenci tradycyjnej żywności argumentują, że używanie nazw „odzwierzęcych” dla produktów roślinnych stanowi nieuczciwą konkurencję.
- Zagrożenie dla Alergików i osób z nietolerancjami: Źle oznaczone produkty, mogą spowodować poważne zagrożenie, dla osób z alergiami i nietolerancjami pokarmowymi.
Co Zakłada Projekt Ustawy? Obowiązkowe Oznaczenia i Definicje
Projekt ustawy, przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ma na celu uregulowanie tej kwestii. Kluczowe założenia to:
- Obowiązkowe oznaczenia: Produkty roślinne będą musiały być wyraźnie oznaczone jako „produkt roślinny”, „produkt wegetariański” lub „produkt wegański”.
- Definicje: Ustawa wprowadzi jasne definicje tych pojęć, oparte na składzie i procesie produkcji.
- Zakaz używania nazw „odzwierzęcych”: Producenci nie będą mogli używać nazw sugerujących, że produkt jest odpowiednikiem produktu odzwierzęcego, np. „mleko”, „ser”, „kiełbasa”, „masło”, chyba że nazwa ta jest tradycyjnie używana dla produktu roślinnego (np. „mleczko kokosowe”, „masło orzechowe”).
- Dodatkowe informacje: Na opakowaniach będą musiały znaleźć się informacje o składzie, wartości odżywczej i ewentualnych alergenach.
- Określenie graficznych znaków „Produkt Wegański i Wegetariański”.
Kary za Nieprzestrzeganie Przepisów: Nawet 100-krotność Przeciętnego Wynagrodzenia!
Projekt ustawy przewiduje surowe kary za nieprzestrzeganie nowych przepisów. Będą one nakładane przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS).
Możliwe sankcje:
- Kara pieniężna: Za wprowadzenie do obrotu produktu roślinnego bez wymaganego oznakowania lub z nieprawidłowym oznakowaniem, kara może wynieść do 100-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedzający rok nałożenia kary. W 2023 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło 7155,48 zł, więc maksymalna kara mogłaby wynieść ponad 700 000 zł!
- Wycofanie produktu z obrotu: IJHARS może nakazać wycofanie z obrotu produktu, który nie spełnia wymagań.
- Zmiana etykiet: Nakazanie zmiany etykiet, na poprawnie opisujące produkt.
Kontrowersje i Obawy: Czy Przepisy Nie Są Zbyt Surowe?
Nowe przepisy budzą wiele kontrowersji. Producenci żywności roślinnej obawiają się, że:
- Utrudnią one rozwój rynku: Restrykcyjne przepisy i wysokie kary mogą zniechęcić do inwestowania w produkcję żywności roślinnej.
- Zmniejszą konkurencyjność: Polskie produkty roślinne mogą stać się mniej konkurencyjne w stosunku do produktów z innych krajów UE, gdzie przepisy są mniej restrykcyjne.
- Ograniczą wybór konsumentów: Nowe nazwy mogą być mniej zrozumiałe i atrakcyjne dla konsumentów, co ograniczy ich wybór.
- Utrudnią sprzedaż: Zbyt restrykcyjne przepisy, mogą utrudnić sprzedaż, przez nieprecyzyjne opisy.
Zwolennicy nowych przepisów (głównie producenci tradycyjnej żywności) argumentują, że:
- Chronią one konsumentów: Jasne oznakowanie ułatwi konsumentom świadomy wybór i zapobiegnie pomyłkom.
- Zapewniają uczciwą konkurencję: Zrównają szanse producentów żywności roślinnej i tradycyjnej.
- Chronią tradycyjne nazewnictwo: Zapobiegną „rozwodnieniu” znaczenia nazw takich jak „mleko” czy „kiełbasa”.
Nowe przepisy dotyczące oznakowania żywności roślinnej to bez wątpienia krok w kierunku uregulowania rynku i ochrony konsumentów. Jednak projekt ustawy budzi wiele wątpliwości i wymaga dopracowania. Kluczowe jest znalezienie równowagi między ochroną konsumentów i producentów tradycyjnej żywności a potrzebami dynamicznie rozwijającego się rynku żywności roślinnej. Niezbędny jest dialog między wszystkimi stronami, aby wypracować rozwiązania, które będą korzystne dla wszystkich.