W ostatnich dniach media obiegła kontrowersyjna publikacja „Gazety Wyborczej” dotycząca wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny. Artykuł wywołał burzę wśród polityków, a szczególnie w środowisku Lewicy. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty określił tekst jako „obrzydliwy”, podczas gdy była polityk Lewicy Beata Maciejewska podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z Szejną. Co dokładnie wydarzyło się wokół wiceministra i jakie są konsekwencje tych doniesień?


Anonimowe źródła vs. rzeczywistość: Czy „Gazeta Wyborcza” przekroczyła granice?

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty nie pozostawił suchej nitki na artykule „Gazety Wyborczej”. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu ZET stwierdził, że tekst opiera się na relacjach anonimowych osób, co według niego obniża poziom dziennikarstwa do prasy bulwarowej.
„Gazeta Wyborcza” napisała artykuł, powołując się na cztery osoby, czy tam na trzy osoby, które nie wypowiedziały się ani pod imieniem, ani pod nazwiskiem. To jest poziom naprawdę prasy bulwarowej – ocenił Czarzasty.

Polityk podkreślił, że nie zamierza komentować zarzutów wysuwanych przez osoby, które nie ujawniają swojej tożsamości. – Gwarantuję panu, że jakby ktoś się uparł, przeczyta pan o sobie ten sam artykuł. I co pan wtedy zrobi? – pytał retorycznie.


Śledztwo prokuratury: Nieprawidłowości finansowe i fikcyjne podróże służbowe

Sprawa nie ogranicza się jednak tylko do kwestii dziennikarskich. Kielecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie możliwych nieprawidłowości w rozliczaniu kosztów działania biura poselskiego oraz służbowych wyjazdów samochodowych Szejny. Śledztwo zostało wszczęte po anonimowym donosie, w którym zarzucono politykowi fikcyjne podróże służbowe.

Według doniesień, przesłuchani świadkowie mieli wskazywać, że problemy wokół Szejny nie kończą się na kwestiach finansowych. W artykule „Gazety Wyborczej” pojawiły się również zarzuty dotyczące nadużywania alkoholu przez wiceministra.


Alkohol a wizerunek polityka: Co mówią świadkowie?

Wicemarszałek Czarzasty stanął w obronie Szejny, podkreślając, że zna go od 20 lat i nigdy nie widział go pijanego. – Pana Szejnę, dr. Szejnę, wiceministra spraw zagranicznych, którego nota bene zapraszają wszystkie media, bo jest naprawdę wybitnym wiceministrem, znającym cztery języki, nie widziałem nigdy pijanego – mówił.

Jednak relacje anonimowych rozmówców „Gazety Wyborczej” przedstawiają zupełnie inny obraz. Jeden z nich miał stwierdzić: – „Mało było dni, kiedy nie wyczuwałem od niego alkoholu. Spotykał się taki nieświeży z działaczami i wyborcami. Prawie zawsze czułem od niego alkohol”.


Beata Maciejewska: „Szejna ciągle chodził pijany”

Podczas gdy Czarzasty bronił Szejny, była polityk Lewicy Beata Maciejewska podzieliła się swoimi doświadczeniami. W mediach społecznościowych napisała: – „Tak to jest obrzydliwa sprawa. Szejna ciągle chodził pijany i większość posłów oraz pracowników Klubu Parlamentarnego Lewicy o tym wiedziała”.

Maciejewska opisała również sytuację, w której Szejna nie pojawił się na ważnym głosowaniu, ponieważ nie był w stanie. – „Dostał potem «bana» na chodzenie do mediów” – dodała.

Wspomniała także o incydencie, gdy Szejna miał pobić partyjną działaczkę, która następnie szantażowała go, żądając opłacenia mieszkania i życia w Warszawie.


Czy to koniec kariery Szejny?

W świetle tych doniesień przyszłość wiceministra Szejny stoi pod znakiem zapytania. Śledztwo prokuratury może przynieść nowe fakty, a opinia publiczna z pewnością będzie bacznie obserwować rozwój sytuacji. Czy Szejna zdoła obronić się przed zarzutami? Czy anonimowe źródła zostaną ujawnione? Na te pytania odpowiedź przyniosą najbliższe tygodnie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version