W ostatnich dniach media obiegła kontrowersyjna publikacja „Gazety Wyborczej” dotycząca wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny. Artykuł wywołał burzę wśród polityków, a szczególnie w środowisku Lewicy. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty określił tekst jako „obrzydliwy”, podczas gdy była polityk Lewicy Beata Maciejewska podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z Szejną. Co dokładnie wydarzyło się wokół wiceministra i jakie są konsekwencje tych doniesień?
Anonimowe źródła vs. rzeczywistość: Czy „Gazeta Wyborcza” przekroczyła granice?
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty nie pozostawił suchej nitki na artykule „Gazety Wyborczej”. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu ZET stwierdził, że tekst opiera się na relacjach anonimowych osób, co według niego obniża poziom dziennikarstwa do prasy bulwarowej.
– „Gazeta Wyborcza” napisała artykuł, powołując się na cztery osoby, czy tam na trzy osoby, które nie wypowiedziały się ani pod imieniem, ani pod nazwiskiem. To jest poziom naprawdę prasy bulwarowej – ocenił Czarzasty.
Polityk podkreślił, że nie zamierza komentować zarzutów wysuwanych przez osoby, które nie ujawniają swojej tożsamości. – Gwarantuję panu, że jakby ktoś się uparł, przeczyta pan o sobie ten sam artykuł. I co pan wtedy zrobi? – pytał retorycznie.
🎥 @wlodekczarzasty o artykule @gazeta_wyborcza i sprawie @AndrzejSzejna: Obrzydliwa sprawa@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET @BogRymanowski
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) March 20, 2025
Cała rozmowa ⬇️https://t.co/r9DN8780bI pic.twitter.com/aJvBi5PR4C
Śledztwo prokuratury: Nieprawidłowości finansowe i fikcyjne podróże służbowe
Sprawa nie ogranicza się jednak tylko do kwestii dziennikarskich. Kielecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie możliwych nieprawidłowości w rozliczaniu kosztów działania biura poselskiego oraz służbowych wyjazdów samochodowych Szejny. Śledztwo zostało wszczęte po anonimowym donosie, w którym zarzucono politykowi fikcyjne podróże służbowe.
Według doniesień, przesłuchani świadkowie mieli wskazywać, że problemy wokół Szejny nie kończą się na kwestiach finansowych. W artykule „Gazety Wyborczej” pojawiły się również zarzuty dotyczące nadużywania alkoholu przez wiceministra.
Alkohol a wizerunek polityka: Co mówią świadkowie?
Wicemarszałek Czarzasty stanął w obronie Szejny, podkreślając, że zna go od 20 lat i nigdy nie widział go pijanego. – Pana Szejnę, dr. Szejnę, wiceministra spraw zagranicznych, którego nota bene zapraszają wszystkie media, bo jest naprawdę wybitnym wiceministrem, znającym cztery języki, nie widziałem nigdy pijanego – mówił.
Jednak relacje anonimowych rozmówców „Gazety Wyborczej” przedstawiają zupełnie inny obraz. Jeden z nich miał stwierdzić: – „Mało było dni, kiedy nie wyczuwałem od niego alkoholu. Spotykał się taki nieświeży z działaczami i wyborcami. Prawie zawsze czułem od niego alkohol”.
Beata Maciejewska: „Szejna ciągle chodził pijany”
Podczas gdy Czarzasty bronił Szejny, była polityk Lewicy Beata Maciejewska podzieliła się swoimi doświadczeniami. W mediach społecznościowych napisała: – „Tak to jest obrzydliwa sprawa. Szejna ciągle chodził pijany i większość posłów oraz pracowników Klubu Parlamentarnego Lewicy o tym wiedziała”.
Maciejewska opisała również sytuację, w której Szejna nie pojawił się na ważnym głosowaniu, ponieważ nie był w stanie. – „Dostał potem «bana» na chodzenie do mediów” – dodała.
Wspomniała także o incydencie, gdy Szejna miał pobić partyjną działaczkę, która następnie szantażowała go, żądając opłacenia mieszkania i życia w Warszawie.
Tak to jest obrzydliwa sprawa. Szejna ciągle chodził pijany i większość posłów oraz pracowników Klubu Parlamentarnego Lewicy o tym wiedziała. Kiedyś nie przyszedł na ważne głosowania, bo nie był w stanie. Dostał potem "bana" na chodzenie do mediów.
— Beata Maciejewska (@B_Maciejewska) March 21, 2025
Nigdy nie widziałam Szejny za… https://t.co/w0V3lgUwYH
Czy to koniec kariery Szejny?
W świetle tych doniesień przyszłość wiceministra Szejny stoi pod znakiem zapytania. Śledztwo prokuratury może przynieść nowe fakty, a opinia publiczna z pewnością będzie bacznie obserwować rozwój sytuacji. Czy Szejna zdoła obronić się przed zarzutami? Czy anonimowe źródła zostaną ujawnione? Na te pytania odpowiedź przyniosą najbliższe tygodnie.