W piątek, były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak, stanął przed prokuraturą. Usłyszał zarzuty związane z przekroczeniem uprawnień poprzez odtajnienie w 2023 roku części planu użycia Sił Zbrojnych RP o kryptonimie „Warta”. Sprawa wzbudza ogromne kontrowersje, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa narodowego.

POLECAMY: Błaszczak opuścił prokuraturę: „Odtajniłem dokumenty, by bronić Polski”

Zarzuty i przebieg przesłuchania

Podczas przesłuchania Mariusz Błaszczak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. – Pan poseł złożył krótkie wyjaśnienia. Odpowiadał na pytania swoich obrońców, nie chciał odpowiadać na pytania prokuratury – relacjonował podpułkownik Marcin Maksjan z wydziału wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zgodnie z kwalifikacją prawną, były minister odpowiada za dwa czyny: przekroczenie uprawnień (art. 231 par. 2 Kodeksu karnego) oraz naruszenie przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych (art. 265 par. 1 Kodeksu karnego). Za popełnienie tych przestępstw grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Co dokładnie ujawniono?

Prokuratura wskazała, że 31 lipca 2023 roku Mariusz Błaszczak zniósł klauzule „tajne” oraz „ściśle tajne” z dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego. Następnie, 17 września 2023 roku, polityk publicznie ujawnił fragmenty „Planu Użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej WARTA-00101 Samodzielna Operacja Obronna” oraz „Koncepcji Operacji dla Planu Użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej WARTA-00101 Samodzielna Operacja Obronna”.

Ujawnione informacje dotyczyły m.in.:

  • czasookresu prowadzenia samodzielnej operacji obronnej,
  • określenia rubieży strategicznych i przyczółków obrony Rzeczypospolitej Polskiej,
  • terminu przybycia Sił Sojuszniczych.

Konsekwencje dla bezpieczeństwa państwa

– To są bardzo wrażliwe dokumenty z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Ujawnianie czegokolwiek jest na rękę i służbom białoruskim, i służbom rosyjskim. Osoba, która się na tym zna, jest w stanie z każdego fragmentu bardzo wiele wyczytać – podkreślił mjr Maksjan.

Prokuratura zwróciła uwagę, że choć Błaszczak miał prawo do zniesienia klauzuli tajności, to w tym przypadku nie istniały ku temu odpowiednie przesłanki merytoryczne. – Te przesłanki w tej sprawie z całą pewnością nie ustały – dodał przedstawiciel prokuratury.

Co dalej ze sprawą?

Sprawa Mariusza Błaszczaka wzbudza ogromne zainteresowanie nie tylko ze względu na rangę polityczną oskarżonego, ale również na potencjalne konsekwencje dla bezpieczeństwa narodowego. Prokuratura zapowiada dalsze śledztwo, a opinia publiczna z niecierpliwością czeka na rozwój wydarzeń.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version