W Polsce aż 10 różnych służb posiada nieograniczony dostęp do naszych danych telekomunikacyjnych, takich jak bilingi czy lokalizacja telefonów. Mogą one w każdej chwili sprawdzić, z kim rozmawiamy i gdzie się znajdujemy, bez jakiejkolwiek zewnętrznej kontroli. To nie tylko budzi poważne obawy o naszą prywatność, ale również narusza europejskie standardy prawne.
Brak kontroli nad działaniami służb
Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w precedensowym wyroku z maja 2024 roku zwrócił uwagę na brak kontroli nad działaniami polskich służb oraz ich zbyt łatwy dostęp do danych telekomunikacyjnych obywateli. Skarżący – aktywiści i adwokat – oczekują reakcji rządu na wyrok i zmiany przepisów.
Fundacja Panoptykon na straży prywatności
Fundacja Panoptykon, od lat walcząca o ochronę prywatności obywateli, podjęła działania mające na celu zmuszenie polskiego rządu do dostosowania przepisów do europejskich standardów. Aktywiści złożyli wnioski do operatorów telekomunikacyjnych o usunięcie swoich danych, spodziewając się odmowy. Plan zakłada skierowanie sprawy do sądu administracyjnego, który mógłby złożyć zapytanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Ewentualny wyrok TSUE byłby trudny do zignorowania przez polski rząd.
Polska ignoruje europejskie orzecznictwo
Polska od lat ignoruje orzecznictwo europejskich trybunałów stwierdzające, że niekontrolowany dostęp służb do billingów czy danych lokalizacyjnych jest niezgodny z prawem. Kolejne rządy, niezależnie od opcji politycznej, nie podejmują działań mających na celu dostosowanie krajowych przepisów do standardów unijnych. Tymczasem w samym 2023 roku służby aż 2 miliony razy sięgały po dane telekomunikacyjne Polaków, bez żadnej zewnętrznej kontroli czy weryfikacji zasadności takich działań.
Konieczność reformy przepisów
Obecne zasady dostępu służb do billingów i danych lokalizacyjnych są niezgodne z europejskim prawem. Fundacja Panoptykon zamierza zmusić polskie władze do zmiany tych przepisów, aby zapewnić obywatelom należytą ochronę ich prywatności. Działania te są nie tylko konieczne z punktu widzenia praw obywatelskich, ale również z uwagi na zobowiązania Polski jako członka Unii Europejskiej.
Podsłuch jak się patrzy – kampania społeczna
Fundacja Panoptykon zainicjowała kampanię „Podsłuch jak się patrzy”, mającą na celu zwrócenie uwagi na brak kontroli nad działaniami służb w zakresie inwigilacji obywateli. Kampania ma uświadomić społeczeństwu skalę problemu oraz zachęcić do dyskusji na temat konieczności wprowadzenia odpowiednich mechanizmów kontrolnych.
Polskie prawo a oprogramowanie szpiegowskie
Bez zmiany obowiązujących regulacji stosowania kontroli operacyjnej w Polsce, wykorzystywanie oprogramowania pozwalającego na przełamywanie zabezpieczeń (hacking) i przechwytywanie oraz wykorzystywanie treści przekazów komunikacyjnych nie powinno mieć miejsca. Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie dla Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podkreślając konieczność dostosowania polskiego prawa do standardów europejskich.
Wnioski i oczekiwania społeczne
Obywatele mają prawo do prywatności i ochrony swoich danych telekomunikacyjnych. Niekontrolowany dostęp służb do tych informacji stanowi poważne naruszenie praw człowieka. Konieczne jest wprowadzenie transparentnych procedur oraz niezależnych mechanizmów kontrolnych, które zapewnią, że działania służb będą zgodne z prawem i nie będą naruszać podstawowych wolności obywatelskich.
Jeden komentarz
Bezczelność nierządu nie zna granic.