Premier Donald Tusk zapowiedział pilne spotkanie z przedstawicielami polskiej branży motoryzacyjnej w odpowiedzi na nowe cła nałożone przez administrację Donalda Trumpa. Od czwartku obowiązują 25-procentowe opłaty na wszystkie samochody importowane do USA, z wyjątkiem tych pochodzących z Meksyku i Kanady. Już za miesiąc podobne obostrzenia obejmą części zamienne.

„Na wtorek zaprosiłem do rozmów przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej. Temat: sytuacja branży po wprowadzeniu nowych ceł przez USA” – poinformował szef rządu na platformie X.

Krytyka ze strony opozycji: „Spóźnione gesty”

Reakcja premiera spotkała się z ostrą odpowiedzią polityków opozycji. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk ocenił, że działania Tuska są spóźnione:
„Na wtorek? Cła były zapowiadane od miesięcy, a premier dopiero teraz zaprasza branżę na rozmowy? Zamiast przewidywać i chronić interesy Polski – spóźnione gesty i pozory działania”.

Adam Czarnecki, inicjator akcji #StoimyDlaCPK, poddał w wątpliwość skład zaproszonych firm:
„A czy można wiedzieć, jakich konkretnie przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej Pan zaprosił? Czy kogoś z Volkswagen Group Polska, Automotive Systems Poland, Mercedes-Benz Polska czy Porsche Inter Auto Polska??? Wszystkie te »polskie spółki« miały miliardowe przychody w naszym kraju, podatek CIT zapłaciły groszowy…”

Zbigniew Kuźmiuk z PiS zasugerował, że Tusk powinien działać na forum UE:
„Gdyby Pan naprawdę troszczył się o interesy branży motoryzacyjnej, to jako premier kraju mającego przewodnictwo Rady Europejskiej, zwołałby jej posiedzenie, a jego konkluzją powinno być zobowiązanie przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji z administracją USA”.

Skutki dla polskiej gospodarki: straty sięgające 10 mld zł

Premier Tusk przyznał, że nowe cła mogą odbić się na polskiej gospodarce:
„Według wstępnej oceny nowe amerykańskie cła mogą zmniejszyć polski PKB o 0,4 proc., czyli w ostrożnym uproszczeniu straty przekroczą 10 mld zł. Cios dotkliwy i przykry, bo od najbliższego sojusznika, ale go przetrzymamy”.

Administracja Trumpa wprowadziła również tzw. cła wzajemne, które zaczną obowiązywać od 9 kwietnia. Stawki różnią się w zależności od kraju:

  • Chiny – 34%
  • UE – 20%
  • Szwajcaria – 31%
  • Wielka Brytania – 10%
  • Izrael – 17%
  • Kazachstan – 27%
  • Wietnam – 46%
  • Kambodża – 49%
  • Laos – 48%

Donald Trump nazwał tę decyzję „historycznym rozporządzeniem wykonawczym, które nakłada wzajemne cła na kraje na całym świecie”.

Czy Polska poradzi sobie z tym wyzwaniem? W najbliższych dniach poznamy szczegóły planu rządu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version