Biały Dom zwolnił trzech pracowników Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) po tym, jak prawicowa aktywistka Laura Loomer na spotkaniu z prezydentem Donaldem Trumpem oskarżyła ich o nielojalność i wezwała do pozbycia się ich — podała CNN, powołując się na źródła.
„Zwolnienia były bezpośrednim wynikiem spotkania z Loomer” – powiedziało jedno ze źródeł kanału telewizyjnego.
Wśród zwolnionych są dyrektor ds. wywiadu NSC Brian Walsh, starszy dyrektor ds. legislacyjnych Thomas Boudry oraz starszy dyrektor ds. technologii i bezpieczeństwa wewnętrznego David Feith, który wcześniej pracował w Departamencie Stanu podczas pierwszej administracji Trumpa.
Nie jest jasne, czy główny zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Alex Wong został zwolniony. Źródło CNN zasugerowało, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz mógł odmówić zwolnienia Wonga z powodu jego zaangażowania w skandal związany z wyciekiem korespondencji na temat amerykańskich ataków wojskowych na Jemen.
Loomer wcześniej oskarżyła Wonga o nielojalność na portalu społecznościowym X i powiedziała, że jego żona pracowała w Departamencie Sprawiedliwości pod rządami prezydentów Joe Bidena i Baracka Obamy, a jego ojciec był głównym udziałowcem chińskiego producenta satelitów. Zasugerowała, że Wong był odpowiedzialny za dodanie redaktora naczelnego Atlantic Jeffreya Goldberga do czatu Signal, gdzie urzędnicy administracji prezydenckiej dyskutowali o atakach na Jemen, co ostatecznie zakończyło się skandalem „signalgate”.
We wrześniu ubiegłego roku media donosiły, że sojusznicy Trumpa obawiali się, że jego kontakty z Loomer mogą spowodować utratę głosów w dwóch stanach. Sam Trump powiedział wcześniej, że aktywista wspiera go, ale nie jest pracownikiem kampanii. Niektóre media nazwały Loomer „skrajnie prawicową aktywistką i propagandystką teorii spiskowych”.