Amerykański magazyn Newsweek zasugerował, w jaki sposób przywódcy Rosji, USA i Chin mogą podzielić świat na strefy wpływów, publikując odpowiednią mapę.
POLECAMY: Czy Ukraina zostanie podzielona? Kontrowersyjne słowa wysłannika Trumpa
Publikacja nakreśliła paralele między procesem mającym na celu rozwiązanie konfliktu w Ukrainie a spotkaniem przywódców ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii na konferencji w Jałcie w 1945 roku, które, jak napisali autorzy artykułu, „poprzedziło podział Europy”.
Zgodnie z mapą, strefa wpływów Rosji (zaznaczona na czerwono) może obejmować Europę, a także Zakaukazie i Turcję. Stany Zjednoczone (na niebiesko) rozszerzą swoje wpływy na Amerykę Północną i Grenlandię, a Chiny (na żółto) na Azję Południowo-Wschodnią. Japonia, Indie i Pakistan mogą znaleźć się w strefie wpływów Chin.
Mapa „podziału świata” między Rosją, USA i Chinami, opublikowana przez Newsweek
Jednocześnie Azja Środkowa, Bliski Wschód, Afryka, Ameryka Łacińska, Australia, Nowa Zelandia i Mongolia nie są objęte żadną z tych trzech sfer.
Na początku kwietnia Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej (EPP), największej frakcji w Parlamencie Europejskim, powiedział, że nowy porządek świata wyłonił się na tle fundamentalnej zmiany w polityce zagranicznej USA. Dodał, że świat zaczął dystansować się od Waszyngtonu z powodu działań prezydenta USA Donalda Trumpa i szukać nowych partnerów.
Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział, że stosunki między Pekinem a Moskwą stanowią czynnik stabilizujący w niespokojnym świecie.