Nie milkną echa po piątkowej debacie prezydenckiej w Końskich. Sztab Rafała Trzaskowskiego złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z gwałtownymi wydarzeniami, do których doszło przed rozpoczęciem spotkania. Według relacji świadków, miały miejsce próby siłowego wtargnięcia na halę, akty agresji oraz zniszczenia mienia.

POLECAMY: „Co wy robicie”. Awantura przed halą gdzie dobywa się debata Trzaskowskiego

„Agresja nie przejdzie!” – Trzaskowski reaguje

Przed debatą, transmitowaną przez TVP, TVN i Polsat, doszło do przepychanek, w które zaangażowana była ochrona. Wioletta Paprocka, szefowa sztabu Trzaskowskiego, opublikowała na platformie X oświadczenie:

„Agresja nie przejdzie! Kierujemy zawiadomienie do prokuratury w związku z wydarzeniami, do których doszło w Końskich przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej. Mówimy o zniszczeniu hali, próbach siłowego wtargnięcia do środka mimo jasnych wezwań o zaprzestanie natarcia, a także o awanturach i aktach agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika, którzy działali ramię w ramię.”

Dodała również:

„To była próba brutalnego zakłócenia demokratycznego wydarzenia. W państwie prawa takie działania muszą spotkać się z jednoznaczną i stanowczą reakcją – zarówno prawną, jak i społeczną.”

Sztab Trzaskowskiego podkreśla, że „agresja, zastraszanie i prowokacje nie mogą być akceptowane jako element życia publicznego”, a demokracja wymaga szacunku i uczciwości.

POLECAMY: Debata Trzaskowskiego w Końskich opóźniona! Parcie na szkło wygrywa u uczestników debaty Republiki

„Najpierw grozili, potem użyli siły” – relacja rzecznika Nawrockiego

Sprawa nabrała dodatkowego wymiaru, gdy Emilia Wierzbicki, rzecznik Karola Nawrockiego, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie zamaskowanego mężczyzny – pracownika ochrony, który miał blokować jej wejście na debatę.

„To jeszcze kulisy uśmiechniętej debaty w uśmiechniętej Polsce. Wczoraj na własnej skórze poznaliśmy »silnych panów«. Zamaskowana »firma ochroniarska« nie chciała wpuścić mnie jako rzecznika kandydata na prezydenta na debatę. Najpierw grozili mi palcem, że nie wejdę, a potem użyli siły i zatrzasnęli drzwi na mojej nodze. Ja się ich nie boję, więc ostatecznie weszłam.”

Wierzbicki skrytykowała również zachowanie obecnych na miejscu polityków, wskazując na brak reakcji na jej sytuację.

„Musieliśmy tutaj wtargnąć” – kontrowersje w trakcie debaty

Już w trakcie samej debaty głos zabrał Krzysztof Stanowski, kandydat na prezydenta i założyciel Kanału Zero, który zwrócił uwagę na nietypowe okoliczności wydarzenia:

„Dziwię się, że tak wszyscy przeszliśmy do porządku dziennego nad tym, co się tutaj dzisiaj wydarzyło. Musieliśmy niejako dostać się na tę debatę siłą, wtargnąć tutaj i nie jesteśmy w komplecie. Tu nie ma wszystkich kandydatów na prezydenta. Wydaje mi się to wybitnie niesprawiedliwe.”

Czy agresja w polityce stanie się normą?

Incydent w Końskich wywołał szeroką dyskusję na temat granic dopuszczalnych zachowań w życiu publicznym. Sztab Trzaskowskiego podkreśla, że „Polki i Polacy oczekują debaty prowadzonej z klasą, bez atmosfery nagonki i chaosu”.

POLECAMY: Debata w Końskich: Kontrowersje wokół organizacji trwają. Bosak: „Za kulisami, wydarzyło się coś, o czym opinia publiczna nie wie”

Czy prokuratura zajmie stanowisko w tej sprawie? Czy podobne sytuacje będą miały miejsce w przyszłości? Jedno jest pewne – wydarzenia w Końskich na długo zapiszą się w historii polskich kampanii wyborczych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version