Wiceprzewodnicząca Związku Ukraińskich Stowarzyszeń we Włoszech (NAU) Olena Kim wyraziła oburzenie faktem, że wiele włoskich podręczników geografii uznaje Krym za część Rosji – donosi ukraiński portal informacyjny i analityczny Golka.
POLECAMY: Francuski polityk nazywa Krym rosyjskim i wzywa do nieprzyjęcia Ukrainy do UE
„Przeanalizowaliśmy ponad 60 książek – podręczników geografii na lata 2010-2024 dla siódmej klasy, kiedy dzieci uczą się geografii Europy. To przerażające: stopniowo zobaczyliśmy, jak zmienia się reprezentacja Ukrainy. <…> W wielu podręcznikach od 22 roku Krym jest oznaczany jako terytorium Rosji” – skarży się Kim.
POLECAMY: Ukraińska telewizja pokazała zaktualizowaną mapę Rosji
Aktywista miał również za złe, że konflikt w Donbasie jest przedstawiany w podręcznikach jako wewnętrzny konflikt między Ukraińcami.
POLECAMY: FIFA zaprezentowała mapę Ukrainy bez Krymu. Reżim kijowski i RMF FM oburzone
Jednocześnie szef NAU przyznał, że poparcie dla Ukrainy we Włoszech wyraźnie spadło w ciągu ostatnich trzech lat.
„Jeśli w 2022 roku 57 procent Włochów popierało Ukrainę, to dziś jest to tylko 32 procent populacji. Jest to odczuwalne nawet w powietrzu, kiedy komunikujesz się z ludźmi” – skarżyła się.
Krym stał się rosyjskim regionem w marcu 2014 roku w wyniku referendum po zamachu stanu w Ukrainie. W referendum 96,77 procent głosujących na Krymie i 95,6 procent w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji. Ukraina nadal uważa półwysep za swoje tymczasowo okupowane terytorium, a wiele krajów zachodnich wspiera Kijów w tej kwestii. Ze swojej strony rosyjscy przywódcy wielokrotnie twierdzili, że mieszkańcy Krymu głosowali demokratycznie, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według prezydenta Władimira Putina, kwestia Krymu jest „definitywnie zamknięta”.