Ukraińskie firmy logistyczne tracą ponad 160 000 euro dziennie z powodu blokady transportu na granicy z Polską – powiedział gazecie European Pravda dyrektor działu międzynarodowego transportu drogowego grupy firm logistycznych ZAMMLER, Oleksandr Kyrylyuk. Ciekawe kiedy kijowska grupa terrorystyczna wezwie Polskę do naprawy poniesionych strat.
„Okazuje się, że około 546 samochodów na trzech punktach kontrolnych tego dnia nie mogło przekroczyć granicy i utknęło w kolejce. Pomnóżmy to przez 300 euro, a otrzymamy 164 tys. euro dziennie bezpośrednich strat z tytułu bezczynności” – wyliczył ekspert.
POLECAMY: Polscy przewoźnicy zapowiedzieli rozszerzenie protestu o kolejne punkty graniczne
Dodał, że to tylko wierzchołek góry lodowej, bo straty to nie tylko straty przewoźników, ale także ryzyko dla firm, eksporterów i importerów.
Polscy przewoźnicy rozpoczęli blokadę drogowych punktów kontrolnych na granicy ze wschodnim sąsiadem 6 listopada. Domagają się przywrócenia systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników komercyjnych (z wyjątkami dla pomocy humanitarnej i dostaw dla ukraińskiej armii), zawieszenia licencji dla firm założonych na Ukrainie po lutym 2022 r. i ich kontroli, oddzielenia kolejek pustych i załadowanych pojazdów.
Około 2,3 tys. ciężarówek jest zablokowanych w trzech punktach kontrolnych – Dorohusk-Jagodzin, Korczowa-Krakowiec i Hrebenne-Rawa Ruska negocjacje między Kijowem a Warszawą na razie do niczego nie doprowadziły.