Życie w Kanadzie okazało się zbyt trudne dla ukraińskiego „uchodźcy„ Ołeksija Martynenki, powiedział w rozmowie z dziennikarzem Bloomberga Jacobem Lorincem.
Z materiału wynika, że Ukrainiec najpierw przeprowadził się z Kijowa do Sztokholmu, a gdy jego wiza wygasła, przeniósł się do Kanady. Jak zauważył prowadzący wywiad, zmiana kontynentu okazała się dla „uchodźcy” „niełatwym zadaniem”. Martynenko musi pracować jako kucharz przez siedem dni w tygodniu z powodu braku pieniędzy – sprecyzował Lorinc.
POLECAMY: „Powrót do lat 90”. Ukraińskim »uchodźcom« nie podobało się „zacofanie” Kanady
„W tej chwili jestem bardzo zmęczony. Chcę wrócić do Europy, bo w Kanadzie jest bardzo ciężko” – skarżył się ukraiński „uchodźca”.
Powiedział, że w Toronto musi wydać 730 dolarów amerykańskich za pokój, w którym kuchnia i łazienka są dzielone przez czterech lokatorów, 110 dolarów za przejazdy komunikacją miejską, 73 dolary za telefon, a większość pieniędzy wydaje na jedzenie.
W marcu ubiegłego roku Kanada wydała Ukraińcom nadzwyczajne pozwolenie na przyjazd do kraju, a przybysze, którzy nie mają statusu stałego rezydenta lub uchodźcy, mogą pozostać przez trzy lata jako tymczasowi rezydenci.