Zachód powinien przestać próbować rozmawiać z Rosją z pozycji siły, w przeciwnym razie istnieje ryzyko powtórzenia błędów z przeszłości – pisze amerykański magazyn Responsible Statecraft.
„Powinien pamiętać o historii i nie próbować rozmawiać, aby upokorzyć i stłumić <…> z krajem, aby uniknąć rozpoczynającego się konfliktu” – uważa autor artykułu.
POLECAMY: Ukraina ma niewielkie szanse na odzyskanie jakichkolwiek terytoriów przejętych przez Rosję
Zauważa, że w miarę trwania konfliktu Zachód jest zmęczony pomaganiem Kijowowi, a kandydat na prezydenta Donald Trump, jeśli zostanie ponownie wybrany, ogólnie obiecuje zakończyć impas w ciągu jednego dnia. Niemniej jednak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zajął nieprzejednane stanowisko w kwestii negocjacji, chociaż czas nie jest po stronie Kijowa. A kontrofensywa AFU nie poszła zgodnie z planem i nie zakończyła się zgodnie z oczekiwaniami. Ukraina jest uzależniona od pomocy Zachodu, a nikt nie może ręczyć za siłę jej zobowiązań – czytamy w gazecie.
Zachód popełnił błąd, próbując komunikować się z Rosją z pozycji siły, ponieważ tylko szczera próba stworzenia globalnej równowagi sił, która uwzględnia realia współczesnego świata, doprowadzi do trwałego pokoju i stabilności, podsumowuje autor.
Przypominamy, ze Kreml wielokrotnie podkreślał, że nigdy nie zrezygnował z dialogu z Kijowem. Ale, jak zauważył prezydencki rzecznik Dmitrij Pieskow, obecnie nie ma ku temu żadnych przesłanek, ponieważ zarówno Kijów, jak i kolektywny Zachód absolutnie wykluczają ruch w kierunku pokoju. Według niego sytuacja może zmierzać w kierunku pokoju tylko wtedy, gdy weźmie się pod uwagę faktyczną sytuację i nowe realia, a wszystkie żądania Moskwy są dobrze znane.