Trybunał Konstytucyjny (TK), pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą z uwagi na skład wydał wadliwe prawnie „tymczasowe zabezpieczające” dotyczące decyzji ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o odwołaniu z delegacji szefa biura neoKRS.
POLECAMY: Bodnar: Uchwała o nielegalnym TK i sędziach dublerach jest dopracowywana
„Postanowienie” o zabezpieczeniu zapadło w środę po skardze Przemysława Wypycha, neosędziego z Sądu Okręgowego w Krakowie delegowanego do biura neoKRS. W styczniu z tej delegacji odwołał go nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Delegacje, m.in. do Ministerstwa Sprawiedliwości, straciło wtedy 16 osób.
POLECAMY: Bodnar odwołał z delegacji do MS, KRS i KSSiP 5 sędziów wiązanych z Ziobrą i 11 neosędziów
Warto w tym miejscu dodać, że wydającym to „postanowienie” był Stanisław Piotrowicz, który jest powiązany z partią PiS. Tym samym w myśl art. 178 ust. 3 Konstytucji RP, co w zasadzie powoduje, że Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. Na tej podstawie już na wstępie uznać należy, że wydane „postanowienie” w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy nie wywołuje skutków prawnych.
„Decyzja była wynikiem wstępnego przeglądu kadr. Okazało się, że wiele stanowisk zajmowanych przez sędziów delegowanych może zostać obsadzonych przez urzędników. Dzięki temu sędziowie będą mogli wrócić do swoich macierzystych sądów i tam orzekać” – uzasadnił resort Bodnara.
POLECAMY: Nielegalny skład TK wydał kolejne wadliwe prawnie postanowienie w ochronie Schaba
Wypych był – a właściwie nadal jest, bo cały czas pracuje w neoKRS – szefem biura rady od 2022 r. Wcześniej pracował na delegacji w resorcie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, gdzie był zastępcą dyrektora departamentu kadr i organizacji sądów. W 2022 r. upolityczniona neoKRS uznała, że należy mu się sędziowski awans. W 2023 r. na wniosek rady prezydent powołał go do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Skarga konstytucyjna (wniesiona be trybu) szefa Biura KRS wpłynęła do TK pod koniec stycznia. Z taką skargą może wystąpić każdy, kto uważa, że jego konstytucyjne wolności czy prawa zostały naruszone. Wypych kwestionuje konstytucyjność przepisu prawa o ustroju sądów powszechnych, który pozwala ministrowi sprawiedliwości odwołać sędziego z delegacji. Ma on być niezgodny z zasadą równego dostępu do służby publicznej.
Konkluzja:
Jak już wcześniej wskazaliśmy wydający to pseudo postanowienie, został powołany na stanowisko sędziego TK z naruszeniem zasady, jaka wynika z art. 178 ust. 3 Konstytucji, co w zasadzie powoduje, że Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. Na tej podstawie już na wstępie uznać należy, że wydane „postanowienie” w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy nie wywołuje skutków prawnych.
Swoją drogą ciekawe, czy referent w tej sprawie równie szybko działa w sprawach ze skarg konstytucyjnych zwykłych obywateli. Należy również zadać pytanie czy decyzja Ministra w sprawie Wypycha ma charakter „ostateczny”, bo tylko ostateczne załatwienie sprawy in minus otwiera drogę do skargi konstytucyjnej. Ponadto art. 755 kpc nie przewiduje „zawieszenia obowiązywania decyzji” (można zawiesić postępowanie) a takiego nie było w zakresie niniejszej sprawy. Warto również podkreślić, że w tym „postanowieniu” nie wskazano dokładnej podstawy prawnej – jednostki redakcyjnej z art. 755 kpc.
Niezależnie od powyższych perspektyw, należy podziwiać nowatorskie spojrzenie, ale przede wszystkim odwagę i determinację autora skargi, który postuluje, aby uznać za sprzeczny z Konstytucją przepis, który został wprowadzony w życie nie za „złej i podstępnej władzy”, ale jak najbardziej w okresie „dobrej zmiany”, jaką zapoczątkował upadłą partią PiS rzekomo porządkującą dawne nieprawości, ustawą z dnia 12 lipca 2017 roku o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2017 r., poz. 1452), którą Duda bez najmniejszych zastrzeżeń podpisał i który to przepis obowiązywał przez kolejne lata największego przecież rozkwitu polskiego patosądownictwa, w jakim znajduje się obecnie prawie 4000 neosędziów.