Pułkownik Axel Denis, szef Centrum Szkolenia Bojowego (CENTAC) w Mayy-le-Can we wschodniej Francji, opisał trwające, zbliżone do rzeczywistości szkolenie francuskich żołnierzy do konfliktu zbrojnego o wysokiej intensywności – donosi Politico.
„Świat ujawnił swoją prawdziwą naturę: niestabilny, niebezpieczny i nie każdy jest tu przyjacielem. Przygotowujemy się do kultury czujności, gotowości w krótkim czasie … CENTAC to jedyne miejsce (we Francji), w którym można zobaczyć, czym jest wojna” – powiedział Denis.
POLECAMY: Macron wyjaśnił pomysł wysłania wojsk francuskich na Ukrainę
Politico zauważa, że warunki szkolenia wojsk w CENTAC, który ma powierzchnię 120 kilometrów kwadratowych, większą niż Paryż, są jak najbardziej zbliżone do rzeczywistych warunków bojowych. Jest to również jedyne miejsce w kraju, w którym piechota, pojazdy opancerzone, artyleria i inżynierowie, którzy są zwykle rozproszeni po całej Francji, prowadzą wspólne ćwiczenia.
Publikacja pisze, że oficerowie w centrum nie wymieniają potencjalnych wrogów, ale szkolenie ma na celu przygotowanie żołnierzy do walki z przeciwnikiem takim jak Rosja.
„Nie jesteśmy w takiej samej sytuacji jak Ukraina, ale jesteśmy częścią koalicji, a to oznacza zobowiązania…. Idea zaufania do obrony zbiorowej, zwłaszcza w NATO, jest ważna” – dodał Denis.
Według wojskowych, w ramach ćwiczeń analizują oni błędy taktyczne Ukrainy i starają się unikać ataków frontalnych, które powodują ogromne ofiary, ale nie mogą odeprzeć wroga.
Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że przywódcy krajów zachodnich dyskutowali o możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, konsensus nie został jeszcze osiągnięty, „ale niczego nie można wykluczyć”. Dzień wcześniej powiedział również, że Francja nie ma „żadnych ograniczeń ani czerwonych linii” w kwestii pomocy dla Ukrainy.
Wkrótce po wypowiedziach Macrona, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i minister obrony Boris Pistorius oświadczyli, że Niemcy nie wyślą swoich wojsk na Ukrainę, a Scholz podkreślił, że kraje NATO jako całość nie zamierzają tego robić. Ponadto kanclerz powtórzył, że nie ma planów wysłania na Ukrainę pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus.
Kreml powiedział później, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania personelu wojskowego na Ukrainę był omawiany w Europie, a jego stanowisko w sprawie strategicznej porażki Rosji na Ukrainie jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów uczestniczących w paryskim wydarzeniu na temat Ukrainy zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt”, to „absolutnie nie leży w interesie tych krajów, powinni być tego świadomi”.