Wczoraj późnym wieczorem na naszym portalu została umieszczona informacja o ostrzale elektrowni jądrowej w mieście Enerhodar nad Dnieprem. Dziś sytuacja zmienia bieg i wypełnia się kolejna teoria spiskowa, jaką foliarze głosili kilka dni temu w tym temacie. Reżimowe media informują o pożarze elektrowni jądrowej na Ukrainie.
W sprawie tej Państwowa Agencja Atomistyki wydała komunikat zapewniając, że sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie. W swoim komunikacie PAA powołała się na ukraiński dozór jądrowy, według którego w wyniku ostrzału elektrowni jądrowej w Zaporożu nie doszło do uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego.
Elektrownia w Zaporożu, największa elektrownia jądrowa na Ukrainie i w Europie, stała się w nocy z czwartku na piątek celem ataków Rosjan. W wyniku rosyjskiego ostrzału wybuchł pożar. Jak przekazały nad ranem ukraińskie służby ratownicze, ogień ogarnął budynek szkoleniowy i laboratorium, poza obrębem elektrowni atomowej.
Państwowa Agencja Atomistyki w sprawie tej zamieściła komunikat na Twitterze informując, że wg. posiadanych informacji nie ma uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego zaporoskiej elektrowni. W wydanym komunikacie powołała się na informacje ukraińskiego dozoru jądrowego. Czy jednak można uznać je za wiarygodne?
„Na terenie elektrowni nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania. Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie” – zapewniła Państwowa Agencja Atomistyki.