Nie ma bezpośredniej łączności z Zaporoską Elektrownią Atomową, siły rosyjskie wkroczyły na teren siłowni i przejęły kontrolę nad jej personelem, a kierownictwo elektrowni „pracuje pod lufami karabinów” – podała w piątek agencja informacyjna Ukrinform.
Poinformowała o tym Państwowa Inspekcja Regulacji Jądrowej Ukrainy. Poinformowali również o stanie bloków energetycznych:
- Jednostka napędowa nr 1: planowa konserwacja zapobiegawcza;
- Bloki energetyczne nr 2, 3: są odłączane od sieci i chłodzone są instalacje jądrowe;
- Blok energetyczny nr 4: w eksploatacji, moc elektryczna 690 MW;
- Bloki nr 5, 6: prowadzone jest chłodzenie instalacji jądrowych.
W nocy 4 marca najeźdźcy rozpoczęli ostrzał elektrowni atomowej w Zaporożu, największej w Europie. Podobno pocisk rosyjskiego najeźdźcy uderzył w pierwszy blok energetyczny, wybuchł pożar, który stworzył potencjalne niebezpieczeństwo katastrofy nuklearnej.
Należy zauważyć, że jeśli w elektrowni atomowej w Zaporożu nastąpi eksplozja w wyniku ostrzału rosyjskich najeźdźców, konsekwencje odczuje również Rosja , aż do Uralu.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmitrij Kuleba wezwał rosyjskich najeźdźców do natychmiastowego zaprzestania pożaru elektrowni atomowej w Zaporożu w Energodarze. Żąda od wojska zaprzestania strzelania i wpuszczenia ratowników na miejsce pożaru.
„Jeśli nastąpi eksplozja, będzie 10 razy silniejsza niż w Czarnobylu!” Kuleba napisał.