Siedmioro pracowników jednej z łódzkich firm zostało zwolnionych dyscyplinarnie po tym, jak w geście solidarności z Ukrainą odmówiły załadowania towarem kontenerów, które miały trafić do Rosji i Białorusi – poinformowało Radio Łódź. Z uwagi na wielkie poruszenie Polaków w sprawie niesienia pomocy Ukraińcom wyjaśniamy, że zgodnie z obowiązującym w Polsce Kodeksem pracy działanie pracodawcy było zgodne z prawem.
Jeden ze zwolnionych pracowników relacjonował, że do konfliktu z kierownictwem firmy (radio nie podało jej nazwy), współpracującej z kontrahentami w Rosji i Białorusi, doszło 2 marca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: HIPOKRYZJA! PFR przekazuje 650 nowych mieszkań uchodźcom
„Z powodu tej całej sytuacji ruszyło nas sumienie i odmówiliśmy. Jedyny raz w naszej historii tutaj nie chcieliśmy przyłożenia ręki do wysyłki towaru do tych krajów, które dokonały inwazji na Ukrainę” – zaznaczył pracownik.
„Nasz przełożony jasno dał nam do zrozumienia, że mamy naszykować towar na Rosję, a ja miałam zrobić dokumenty. Odmówiłam” – dodała pracownica.
Prezes firmy próbował jeszcze przekonać pracowników do przygotowania transportu, jednak ci byli nieprzejednani. W efekcie siedem osób zostało zwolnionych dyscyplinarnie.
Na antenie Radia Łódź prezes firmy wyjaśnił, że w jej oddziale na Białorusi pracuje 30 osób, które z powodu przerw w dostawach towaru straciłyby źródło utrzymania.
„Tam jest 30 pracowników. Ja nie mogę pozwolić sobie na to, żeby pracownicy odmawiali tego typu działań. W ten sposób zgadzają się na to, że musielibyśmy wyrzucić z pracy 30 osób. A powinniśmy im pomóc, żeby mogli się utrzymać. Ja jestem w 100 procentach za Ukrainą. Nigdy nie posunąłbym się do czegoś takiego, aby pomagać komuś, kto jest agresorem. A w tym przypadku mówimy o własnej firmie – podkreślił.
Dodał też, że nie ma sobie nic do zarzucenia i jako członek zarządu firmy nie może pozwolić na to, by „rządził w niej pracownik”, ponieważ jest on „od wykonywania poleceń”.
KONKLUZJA:
W świetle obowiązującego prawa pracownik jest zobowiązany do wykonania polecenia służbowego w czasie pozostawania w dyspozycji pracodawcy (art. 100 k.p.). Odmowa wykonania przez pracownika polecenia (zgodnego z prawem) wiąże się z konsekwencjami służbowymi, jakie wynikają z art. 108 k.p. Odmowa wykonania polecenia służbowego może również zostać zakwalifikowana przez pracodawcę jako ciężkie naruszenia obowiązków pracownika czego rezultatem, może być dyscyplinarne zwolnienie z pracy (art. 52 k.p.)
W związku z powyższym każdemu pracownikowi proponujemy, aby nie podchodził emocjonalnie do obecnie panującej sytuacji. Temat Ukrainy minie jak temat pandemii z dnia na dzień. Jak tylko media przestaną o tym mówić. Niestety konsekwencji dziś podejmowanych decyzji w stanie emocjonalnym tak szybko nie miną.
POLECAMY: Polaku obudź się i nie uczestnicz w zaplanowanej profanacji narodu polskiego
Tym samym wyzwiska kierowane do ludzi posiadającym odmienne zdanie w tej sprawie też są zupełnie nie na miejscu. Taka sytuacja już byłą przerabiana w 2020 roku. Wielu maseczkowców też gardziło ludźmi, którzy nie zakładali szmaty. Prawda o pandemii ukazała światło obecnie gdzie uchodźcy z kraju o wyszczepialności 35 proc. są zwolnieni z kwarantanny granicznej a Polak powracający z zagranicy jest na nią kierowany, bo stanowi zagrożenie. Teraz jedna w dobie euforii większość ludzi tego cyrku nie zauważa.
Nasz stanowisko w zakresie uzasadnionej podstawy do zwolnienia z pracy bohaterów niniejszego artykułu potwierdza Izabela Florczak z katedry prawa pracy Uniwersytetu Łódzkiego, stwierdzając w komentarzu na antenie radia, że pracodawca postąpił zgodnie z prawem, bo podwładni nie wykonali polecenia służbowego.